Data: 2009-09-29 08:01:44
Temat: Re: Apelacja do kobiet.
Od: "Redart" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uzytkownik "Duch" <n...@n...com> napisal w wiadomosci
news:h9sc9f$3bi$1@news.dialog.net.pl...
> "Redart" <r...@o...pl> wrote in message news:h9s9cb$pj2$1@news.onet.pl...
>
> Mam wrazenie zaczynasz robic za obronce globa.
> Ok, ale jestem ciekawy, dlaczego?
>
> Byc moze zal ci go, byc moze zdajesz sobie sprawe co go czeka ze mna.
>
> Co go czeka?
> Glob bedzie sie wil widzac siebie w lustrze.
> To bolesny dla niego proces. Ale uzdrowienczy, mysle.
> Bolesny na tyle ze gdy
> otoczenie widzi ten proces, automatyczne staje w obronie takiej osoby,
Duchu, nie wiem, jak z Toba rozmawiac, nie jestem mocno zaangazowany
w analize Twoich ograniczen, nie mam czasu i mozliwosci.
Wiec nie bede sie specjalnie wyginal i zaglebial. Na szczescie wpadla mi do
glowy
jeszcze jedna metafora, moze ona do Ciebie dotrze, jak nie to trudno. Powiem
wtedy w duchu 'kurwa, nie dotarlo, szkoda, trudno'.
Wyobraz sobie faceta, który ma rane na plecach.
Ma ja na plecach - wiec jej nie widzi.
I wyobraz sobie teraz idiote, którego ta rana drazni. Postanowil
cos z tym zrobic. Stwierdzil, ze nie potrafi rany opatrzyc, ale
przynajmniej moze ja pokaze a wtedy na pewno wlasciciel cos z tym sam
zrobi i 'po klopocie'. A tu sie okazalo, ze juz na tym etapie trafil na mur.
Mur fizyczny. Ale zamiast sobie odpuscic tak sie zafiksowal na tym
'pokazywaniu', ze na koncowym etapie wyglada to tak, iz
przy kazdej okazji wklada w te rane brudny kij, wywoluje ból
i pyta: "widzisz rane ? widzisz jak krzyczysz ? nie byloby rany, to
nie byloby bólu i krzyku !". Oczywiscie za kazdym razem otrzymuje
odpowiedz "auu, spierdalaj kurwo, zejdz ze mnie idioto, nie ma
zadnej rany, cos sobie uroiles". Jaki z tego wniosek ?
Dalej pchac kij w rane (zaniedbujac wszelkie zasady higieny)
i liczyc na to, ze w koncu wykreci glowe do tylu i zobaczy ?
A w jakim stanie jest rana ?
A moze jakby ja zostawic w spokoju, to by sie sama zaleczyla ?
A moze niepostrzezenie przylozyc lisc babki i isc dalej swoja droga ?
|