Data: 2006-12-26 16:05:53
Temat: Re: ^ Ateiści boją się śmierci ^
Od: "Hanka" <c...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
_()_ atar napisał :
> Ciekawe... z jakiej przyczyny...
> pojawia się w ludziach ta niechęć do dyskusji
> o najistotnijeszych problemach psychiczno-etycznych...
Napisałam konkretną odpowiedź z"dowodami":)
No i zanim ją umieściłam, padł mi system.
Nie odtworzę szczegółów, nic nie zostało :(
Spróbuję złapać sens tekstu,który przepadł.
Otóż:
Dyskusje takie bardzo często i bardzo szybko
zamieniają się we wspomniane przeze mnie
bicie piany.
Jeśli dyskusja - to i wnioski - i dalej: zamiana
gadania w czyn, że tak powiem.
Co czynisz,aby wprowadzać swoje słowa w życie?
Wypuszczasz ze swego kapelusza 1000 królików
jednocześnie, nie będąc w stanie śledzić ich ani
za nimi podążać.
Te króliki to Twoje myśli, pytania wystrzeliwane
z prędkością karabinu maszynowego:) Z faktu,
że je omówimy i roztrząśniemy - niewiele wynika.
Między innymi dlatego ludzie unikają takich dyskusji,
gdyż rozmowa na te tematy generuje mnóstwo pytań,
dyskusja zamienia się w kłótnię lub monolog...
Czyż bowiem nie jest bezpieczniej , żeby było
jak jest,obojętnie jak jest.
:)
> No dobra, a co zrobić z głupotą i zabobonem ? :o)
Próbuj wejść ze swoją *misją* między lud ukochany,
pogadaj,pouczaj,wskazuj - i obserwuj jednocześnie,
po jakim czasie Twój rozmówca/rozmówczyni zacznie
spoglądać ukradkiem na zegarek lub też nagle
przypomni sobie o bardzo ważnym spotkaniu.
Jeśli w ogóle będzie chciał/a z Tobą gadać :)
A potem i tak będzie żyć po swojemu :)
Hanka
:)
|