Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "@nn" <a...@g...pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: Autorski przepis na galaretke z zimnych nozek
Date: Mon, 17 Dec 2007 22:36:59 +0100
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 47
Message-ID: <fk6ptd$lrj$1@inews.gazeta.pl>
References: <fk154b$o8g$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: gl164-25.master.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1197927149 22387 89.151.25.164 (17 Dec 2007 21:32:29 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 17 Dec 2007 21:32:29 +0000 (UTC)
X-User: ann1977
In-Reply-To: <fk154b$o8g$1@nemesis.news.tpi.pl>
User-Agent: Thunderbird 2.0.0.9 (Windows/20071031)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:307625
Ukryj nagłówki
yur@s pisze:
> Jest tych przepisow bardzo duzo w sieci ,moze ktos ma jednak taki z ktorym
> chce sie podzielic .Z przyjemnoscia skorzystam
Widzę, że wszyscy się wręcz przekrzykują żeby Ci odpowiedzieć, więc
"też" się wtrącę :D.
Ja gararetę robię tak:
3-4 nogi świńskie
1 golonka
kawałek goleni wołowej
marchew
zielsko angielskie, liść laurowy
czosnek
Nogi świńskie i golonkę golę z owłosienia maszynką jednorazową. Płuczę,
wkładam do gara, dodaję,również opłukaną,goleń wołową, zalewam wszystko
z i m n ą wodą, i powoli, bardzo powoli zagotowuję. Następnie wrzucam
listki laurowe, tak ze dwa, + zielsko angielskie - tak ze 3-5 szt.,
delikatnie solę (trzeba wyczuć, żeby nie przesolić) i długo, baaardzo
długo, na maleńkim ogniu gotuję. W międzyczasie wrzucam marchew a gdy
zmięknie, wyjmuję ją i odkładam - później się jeszcze przyda, to samo
tyczy się goleni wołowej i golonki w zasadzie też - mięso nie może się
rozlecieć. Pod koniec (tak po 5-6, a czasem i więcej, godzinach) wrzucam
opaloną nad ogniem cebulę.
Po całodniowym gotowaniu, w momencie kiedy nogi wieprzowe rozpadną się
na czynniki pierwsze, przecedzam całość przez gęste sito, oddzielam
mięso od kości (jeśli trzeba), wybieram tzw. "żele", 2, 3 ząbki czosnku
bardzo drobno siekam, wrzucam do wywaru, doprawiam solą jeśli trzeba i
pieprzem.
Dalej robię dwie wersje - jedną dla dzieci i drugą dla nas (wersja dla
dzieci w małych salaterkach, beztłuszczowa, "bezżelowa" - czyste chude
mięsko, plasterki marchwi ułożone w kwiatuszki zalane czyściutką
galaretą/jeszcze rosołem i takie tam. Wersja dla nas: pokrojone w paski
mięso + "żele" + skóry z golonki i nóg, też pokrojone w paski + marchew
w plasterkach + rosół czyli późniejsza galareta, mocno doprawiony
pieprzem i czosnkiem - wszystko w dużej salaterce). Bez względu na to,
czy jest to wersja dla dzieci czy dla dorosłych, po przestudzeniu
wstawiam do lodówki na noc.
Gdy się dobrze zsiądzie, odrobina octu + kanapka ze smalcem zgarniętym z
wierzchu galarety i nic więcej do szczęścia nie trzeba :)
Ania
-
*****e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ ******gg:1737648******
******* www.madej.master.pl ***** http://aniapelc.blox.pl/html *********
"Tylko pokłady bezinteresownego skurwysyństwa mają nieograniczone
możliwości regeneracyjne."
|