Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: rzeczy pierwsze <r...@o...eu>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: BORDERLINE
Date: Fri, 11 Apr 2008 17:24:54 +0200
Organization: Onet.pl
Lines: 63
Message-ID: <ftnvsf$s64$1@news.onet.pl>
References: <ftl5kr$1ur$1@news.wp.pl>
<9...@q...googlegroups.com>
<ftlacc$4ej$1@news.wp.pl> <ftlsll$llq$1@nemesis.news.neostrada.pl>
<ftndtl$8a1$1@news.wp.pl> <ftnovg$7e8$1@news.onet.pl>
<ftnu74$goj$1@news.wp.pl>
NNTP-Posting-Host: 088156016060.ols.vectranet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1207927503 28868 88.156.16.60 (11 Apr 2008 15:25:03 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...onet.pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 11 Apr 2008 15:25:03 +0000 (UTC)
X-Sender: k7GrvUPsnZD/zvSyeeRlZu8yBljVSWSr
In-Reply-To: <ftnu74$goj$1@news.wp.pl>
User-Agent: Thunderbird 2.0.0.12 (Windows/20080213)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:399371
Ukryj nagłówki
AAG pisze:
>> A jaką dałeś jej motywację do ew. leczenia?
>> Z twojego opisu wynika, że podałeś jej tylko zbiór informacji oraz swoje
>> oczekiwanie zmiany w formie, która być może sama w sobie do niej nie
>> nakłania, a może i nawet odwrotnie
>
> Nie, nie dalem jej wiekszej, niz ona dala mnie - to zadna laska pozwalac
> sobie pomagac.
>
>> Nie zastanowiło cię, że nikt nie poparł twojej diagnozy?
>> To co, cały świat się myli tylko nie ty?
>> Za poparciem twojego punktu widzenia przemawia fakt, że może najlepiej
>> znasz swoją dziewczynę, ale za poparciem punktu wszystkich osób, do
>> których się zwracałeś i które nie zgodziły się z tobą może przemawiać
>> fakt, że spotkali się z dziesiątkami, setkami lub nawet tysiącami
>> zaburzeń, które bez błędu już rozpoznają i może warto wziąć pod uwagę
>> ich doświadczenie?
>
> No wlasnie - rok znajomosci ze skromnym mna przeciw rozmowie z pania
> profesor. A kryteria diagnostyczne?
>
> .
>> Może to też wyglądać jak ogromna, niezaspokojona potrzeba akceptacji.
>> Nic nie piszesz, w jaki sposób ją zaspokajasz u swojej dziewczyny.
>> Potrzeba akceptacji może być większa lub mniejsza, ale raczej nie można
>> jej trwale zaspokoić. Natomiast niezaspokajana zwykle prowadzi do
>> zaburzeń. Może wywoływać postawy, które powyżej opisałeś.
>
> Rzeczywiscie, jedyne co robilem to tylko trwanie przy osobie ktora ze mnie
> kpila, oklamywala, zdradzala. Oddalem calego siebie, do reszty wywnetrzylem,
> liczylem na wzajemnosc.
>
>>
>> Może też być tak, ze osoba, którą opisujesz jest bardzo młoda i nie ma
>> jeszcze wyrobionego poglądu na swoje życie, ani nie osiągnęła pełnej
>> stabilizacji emocjonalnej. Chce ciebie, ponieważ oto zabiegasz, ale chce
>> się też wyszaleć. Zauważ, że nawet w najbardziej stabilnych związkach
>> dochodzi czasem do głosu ochota na jakieś szaleństwo, na seks bez
>> zobowiązań czy skoki banjo.
>
> Z cala pewnoscia tak jest. A jednak stopien zniszczen, ktore pozostawia na
> swojej drodze zyciowej wskazuje na to, ze cos niepokojacego jest na rzeczy.
> To ona mnie uwodzila w sposob nieuczciwy, nie zas ja ja. Nie pytalem jej,
> czy mnie kocha, nawet nie smialbym tego oczekiwac - na sile wmawiala mi to
> klamstwo. Czulem sie zobowiazany, zwlaszcza, ze slyszac je juz na drugim
> spotkaniu (nie mow, ze jestem naiwny - to oczywiste), nie unikalem
> kontaktow. Dzis z kolei nikt juz nie wie, co klamstwem bylo, a co prawda,
> jaka role odgrywa godnosc w jej postepowaniu, a jaka najszczersza
> obojetnosc. Borderline najszczersza. Czy cos jest szczere u borderlina?
> Upieralbym sie jednak przy tej diagnozie - nikt jej nie postawil i nikt jej
> zdecydowanie nie podwazyl.
Wiesz, czasem trzeba zainwestować więcej zaangażowania, czasu czy
cierpliwości, a czasem mniej. W związku wartości są niewymierne i czasem
tak indywidualne, że trudno mówić o sprawiedliwym udziale. Najwidoczniej
ona dostawała to co chciała, a ty nie lub mniej. Być może nie wszystko
co oferowałeś miało dla niej wartość lub potrafiła ją docenić na twoim
poziomie. Kiedy szczera rozmowa zawiodła, może trzeba było poszukać
bardziej skutecznych środków lub metod. Pewne wartości są na tyle
uniwersalne, że kiedy procesy wychowawcze zostały zaburzone lub
niedokończone, zręczna manipulacja może być etycznie uzasadniona jako
środek do ich przywrócenia.
|