Data: 2006-10-03 23:10:55
Temat: Re: Bezmiar starań :(
Od: Karol Y <k...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Cholera, zdążyłeś pobrać post zanim go usunąłem, ale skoro, to już odpowiem.
>> Tak długo radziłem sobie z tym sam, walczyłem i jakoś się dawało, ale
>> ostatnio czuje, ze już nie daje rady, pęka kolejny bąbelek i musze się
>> "wylać" :( No, niestety. Ostatnio...baa, od paru miesięcy przekonuje się
>> sam święcie, ze chciałbym być impotentem. Brzmi głupio, a jednak.
>> Próbowałem już parę razy zahaczyć gdzieś tematem, ale zawsze to było per
>> "anonimowo", tak jak i teraz ech. Skąd ta powiedzmy sobie szczerze
>> głupia myśl? Wszystko rozgrywa się tuz "po". Zaczynam myśleć - jak
>> mogłem to jej zrobić, dlaczego nie udało mi się nad tym
>> zapanować...Obrzydza mnie seks.
>
> Obrzydza Cię pociąg do kobiet czy mężczyzn?
Oczywiście, że do mężczyzn, ale żeby mnie ktoś źle nie zrozumiał - do
facetów mnie nie ciągnie, trzymam sie kobiet. Zdarzało mi się powiedzieć
chłopakowi, że jest przystojny, ale była to po prostu moja obiektywna
opinia. Poza tym po tym jak się zawsze patrzyły na mnie ludziska, to
przestałem :|
>> Nie sam w sobie, obrzydza mnie to, co z
>> niego wynika.
>
> Wynika to co... powinno. Czemu uważasz, że to złe?
Bo jest to złe. Wkurza mnie to, że pełno tego widze na ulicy, że stoję
na przystanku, a jakiś express czy inna gazeta wisi na kiosku, świeci
przykładową stroną i kole mi w oczy gołą babą. Że w reklamę drukarki,
czy soku do picia także wpychają jakieś ciało. Wkurza mnie to, że są
takie dresy, mendy i inni ludzie od których staram się izolować i którzy
mają (a przynajmniej zachowują się jakby mieli) tylko jedno w głowie, a
ja jestem niejako pod wpływem presji społecznej (wymagań) zmuszany do
tego co robią tamci, by...chociażby nie stracić tego co mam. Przez to
"po" czuje sie jak taka właśnie menda ;-(
>> Na filmach (chociażby porno, choć to tez mnie wkurza, ze
>> takie cos w ogóle widziały moje oczy), dresy na ulicy, ludzie w
>> dyskotekach (nałogowcy, głupi buce, chodzący tam w poszukiwaniu
>> "przygód") - wszyscy oni są osobami, z którymi się całkowicie nie
>> uosabiam, staram się być całkowicie odmienny od nich i tak było do tej
>> pory. Ale odkąd w moje życie wkroczyła nowa karta, jest to rzecz, z
>> która zaczynam dostrzegać, że sobie nie radze. Tak bardzo chciałbym żeby
>> wystarczyły słowa, gesty, silny uścisk, ale niestarczają. Bywa.
>> Nienawidzę tego, ze ta jedna, a tak ważna dla mnie rzecz robię właśnie
>> tak samo jak ci wszyscy ludzie. Nienawidzę tego "prostactwa" dla mnie,
>> łapię mnie potem i ściska, czuje wściekłość na samego siebie i
>> obrzydzenie ze w tym uczestniczyłem.
>
> Zgłoś się do specjalisty. Szybko.
Nie radźcie mi, żeby zgłaszał się gdzieś do kogoś, bo ja od nikogo
pomocy nie potrzebuje! Zawsze sobie radze ze wszystkim sam i tak będzie
i tym razem!
--
Pozdrawiam,
Karol Y
|