Data: 2006-10-03 19:59:09
Temat: Re: Bezmiar starań :(
Od: "Morderca uczuć" <l...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Karol Y napisał(a):
> Tak długo radziłem sobie z tym sam, walczyłem i jakoś się dawało, ale
> ostatnio czuje, ze już nie daje rady, pęka kolejny bąbelek i musze się
> "wylać" :( No, niestety. Ostatnio...baa, od paru miesięcy przekonuje się
> sam święcie, ze chciałbym być impotentem. Brzmi głupio, a jednak.
> Próbowałem już parę razy zahaczyć gdzieś tematem, ale zawsze to było per
> "anonimowo", tak jak i teraz ech. Skąd ta powiedzmy sobie szczerze
> głupia myśl? Wszystko rozgrywa się tuz "po". Zaczynam myśleć - jak
> mogłem to jej zrobić, dlaczego nie udało mi się nad tym
> zapanować...Obrzydza mnie seks.
Obrzydza Cię pociąg do kobiet czy mężczyzn?
> Nie sam w sobie, obrzydza mnie to, co z
> niego wynika.
Wynika to co... powinno. Czemu uważasz, że to złe?
> Na filmach (chociażby porno, choć to tez mnie wkurza, ze
> takie cos w ogóle widziały moje oczy), dresy na ulicy, ludzie w
> dyskotekach (nałogowcy, głupi buce, chodzący tam w poszukiwaniu
> "przygód") - wszyscy oni są osobami, z którymi się całkowicie nie
> uosabiam, staram się być całkowicie odmienny od nich i tak było do tej
> pory. Ale odkąd w moje życie wkroczyła nowa karta, jest to rzecz, z
> która zaczynam dostrzegać, że sobie nie radze. Tak bardzo chciałbym żeby
> wystarczyły słowa, gesty, silny uścisk, ale niestarczają. Bywa.
> Nienawidzę tego, ze ta jedna, a tak ważna dla mnie rzecz robię właśnie
> tak samo jak ci wszyscy ludzie. Nienawidzę tego "prostactwa" dla mnie,
> łapię mnie potem i ściska, czuje wściekłość na samego siebie i
> obrzydzenie ze w tym uczestniczyłem.
Zgłoś się do specjalisty. Szybko.
M.
|