Data: 2010-12-17 19:23:31
Temat: Re: Biedacy z Anglii czują się komfortowo bez grzania w domu. U nas obciachem jest temperatura poniżej 23.
Od: Przesmiewca <p...@v...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"4CX250" <t...@p...onet.pl> napisał(a):
>Bywam w Birmingham na targach raz do roku w maju. Przez okno hotelu widzę że
>słoneczko w końcu wyszło więc postanawiam wyjść na spacer. Po wyjściu z hotelu
>zonk bo trzeba wracać po ciepłą kurtkę taka zimnica. Spaceruję ja sobie po
>mieście, jakieś puby zaliczam i nadziwić się nie mogę gdy widzę jak ulicą idzie
>sobie dziewczę ubrane w jakąś dosłownie haleczkę zwiewną jakby dopiero co z
>łóżka wyskoczyła. Jej skóra normalnie biała zrobiła się na tym zimnie czerwona
>ale dziewczę rozpalone wewnątrz że hej. Widząc mój strach w oczach uśmiechnęła
>się do mnie i wyrazem twarzy zdawała się oznajmić "ale dziś lampę mamy".
>Idąc dalej jakaś grupka chłopaków, każdy w podkoszulku i z rękami w kieszeniach
>w pośpiechu zmierzają do pobliskiego pubu aby się rozsiąść przy zimnym piwku
>przed TV gdyż akurat jest mecz.
>
>Marek
W pewien sposob rozumiem takich ludzi.
Sam jestem zimnolubny. Wychowalem sie w prywatnym domu
zle ocielonym, gdzie przy duzych mrozach temp. spadala nad ranem
w kuchni do 10st.C. A ja wstawalem i tylko w podkoszulku robilem sobie
kanapki przed szkola :) A dzis przy 25 stopniach w mieszkaniu jest mi zle i sie poce,
za to kurtki nie zapinam dopoki temperatura nie spadnie ponizej 0 stopni.
Jakies 20 stopniowe mrozy to dla mnie smiech na sali. Czapka? Dopiero ponizej -25.
Przeziebiam sie raz na 2,3 lata. Za to meecze sie w gorace lata.
|