Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!.POSTED!not-for-mail
From: "Chiron" <c...@o...eu>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Biedoń w Słupsku
Date: Thu, 18 Dec 2014 21:46:16 +0100
Organization: ICM, Uniwersytet Warszawski
Lines: 96
Message-ID: <m6vede$k1f$1@news.icm.edu.pl>
References: <c...@g...com>
<X...@1...0.0.1>
<m6fa3t$11p$1@node1.news.atman.pl>
<X...@1...0.0.1>
<m6h97f$rq2$1@news.icm.edu.pl>
<X...@1...0.0.1>
<1bqawckmtfu4k$.1s6giv50qktz$.dlg@40tude.net>
<X...@1...0.0.1>
<m6joem$4on$1@news.icm.edu.pl>
<X...@1...0.0.1>
<m6kqqi$25s$1@news.icm.edu.pl>
<X...@1...0.0.1>
<m6lsom$3er$1@news.icm.edu.pl> <m6m30a$got$1@news.icm.edu.pl>
<m6m478$1pn$1@news.icm.edu.pl> <m6n9ll$snl$1@news.icm.edu.pl>
<m6nog8$41r$1@node1.news.atman.pl> <m6onr9$2ov$1@news.icm.edu.pl>
<m6p50u$voq$1@news.icm.edu.pl> <m6pe5k$iok$1@news.icm.edu.pl>
<m6rdc7$drb$1@node2.news.atman.pl> <m6rkin$q81$1@news.icm.edu.pl>
<m6st50$7rv$1@news.icm.edu.pl> <m6uj14$4mk$1@news.icm.edu.pl>
<m6unv4$u7j$1@node2.news.atman.pl> <m6ur9j$8i6$1@news.icm.edu.pl>
NNTP-Posting-Host: staticline25371.toya.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.icm.edu.pl 1418935534 20527 217.113.230.73 (18 Dec 2014 20:45:34 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...icm.edu.pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 18 Dec 2014 20:45:34 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5931
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.6157
X-Antivirus: avast! (VPS 141218-1, 2014-12-18), Outbound message
X-Antivirus-Status: Clean
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:689301
Ukryj nagłówki
Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:m6ur9j$8i6$1@news.icm.edu.pl...
>W dniu 2014-12-18 15:22, Chiron pisze:
>>
>> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>
>> Kolejna grupa- ta coraz liczniejsza- to ludzie odseparowani wręcz od
>> natury. Mieszkańcy blokowisk, wiedzę o tym, co dobre i złe często
>> czerpiący z kolorowych czasopism. Śmierci nie znają (przecież zawsze
>> umiera ktoś inny- nigdy oni). Kalectwa także nie- jest ono czymś całkiem
>> obcym.
>
> No i Ty byś chciał taką błogą nieświadomość wśród mieszczuchów utrzymywać.
Ja? Po prostu widzę coraz większe zidiocenie mieszkańców miast. Cóż na to
poradzę? To są realia, niestety. Pokolenie hipermarketowców.
>> To ta kultura nakręca to, co opisałaś: "kalectwo jest powodem do
>> wstydu, a bez skrępowania poruszać się mogą tylko piękni i zdrowi. "
>
> Ale zauważ, że Twoje stanowisko (na które się tak tutaj oburzyłam)
> doskonale się w "tę kulturę" wpisuje.
Moje stanowisko jest takie: jest jak jest. Takie są realia. Namawiać
dzieciaka bez rąk do tego, żeby demonstrował swoje kalectwo- to mniej więcej
to samo, co powiedzieć Tobie, żebyś wieczorkiem popacerowała po starych
łódzkich Bałutach. Masz prawo? Masz, jak najbardziej. Jednak powinnaś
wiedzieć, że zapewne Cię okradną, pobiją- czy też przeżyjesz inne, podobne
atrakcje.
> > Jednak niedbanie o
>> kamuflaż (tam, gdzie można- czyli np na ulicy)- a wręcz demonstracyjne
>> włażenie komuś ze swoim kalectwem w oczy
>
> Czy założenie krótkiego rękawka to już "demonstracyjne włażenie w oczy"?
Zalecał bym protezy- i on się będzie czuł swobodniej, i innym będzie z tym
poręczniej.
>> - skończy się niemal na pewno
>> kolejną traumą dla takiego dzieciaka. Jak reaguje zdrowy, wychowany w
>> mieście człowiek na kalectwo? Obrzydzeniem, strachem, etc.
>
> Zdrowy? Coś innego pisałeś o zdrowych reakcjach na początku swojego
> wywodu.
Reakcje są prawdziwe. Jeśli są prawdziwe- to są zdrowe. Kwestia tego, czy
rozumiemy swoje uczucia. To najważniejsze. Czy nie odczuwałaś nigdy sporej
złości na kogoś kto- np gdy się śpieszyłaś- stanął Ci na drodze? Złość- w
takiej sytuacji jest ok. IMO- rozumiesz ją, więc nie strzelisz kogoś takiego
w pysk.
>> To są
>> normalne reakcje. Człowiek posiadający dostęp do siebie- swoich emocji-
>> potrafi je zrozumieć. Skoro zrozumie- pojawi się u niego zrozumienie, i
>> współczucie. Tak to działa. Jednak- w dużym skupisku miejskim- wielu nie
>> zrozumie. Na strach, obrzydzenie- zareaguje patologicznie. Nawet wręcz
>> agresją- skierowaną na Bogu ducha winnego dzieciaka. Naprawdę- tak to
>> działa.
>
> No właśnie, tak to często działa niestety. A ratunkiem na to ma być
> ukrywanie się z niepełnosprawnością. Ręce opadają.
Czy rozróżniasz "ukrywanie" a "niedemonstrowanie"? Jedno to utrzymywanie w
tajemnicy, a drugie- nie kierowanie uwagi innych na to. Poza tym- to nie
nakaz. Uważam tylko, że to realia. Chcemy tego, czy też nie.
No ok- masz propozycję? Każesz dzieciakowi chodzi bez protez w krótkim
rękawku- i doświadczać zaczepek? Chyba niezbyt mądre- tak myślę.
>> Czy potrafisz rozmawiać o sprawach trudnych- jednocześnie eliminując
>> całkiem pojęcie "winien- niewinien"?
>
> Nie muszę mieć jednak na to ochoty zawsze i z każdym?
Nie musisz. Jednak chodziło mi o to, czy uważasz to za lepsze (gorsze)
działanie?
>> W zamian: "za to biorę
>> odpowiedzialność- za tamto nie"?
>
> I nie pisać komuś, że to wszystko zaszło w jego głowie? Myślę, że
> potrafię. A Ty?
A nie widać?
--
Chiron
---
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe
Avast.
http://www.avast.com
|