Data: 2014-12-19 14:30:19
Temat: Re: Biedoń w Słupsku
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2014-12-19 06:30, Chiron pisze:
> Stosunek do ludzi kalekich kiedyś ogólnie był niedyskutowalny- bo
> prawie każdy po prostu czuł, a także wyniósł go z domu rodzinnego.
Nie wiem, o jakim "kiedyś" piszesz, ale w czasach np. mojego
dzieciństwa, czyli lata 70+ do 90. stosunek do osób niepełnosprawnych
był po prostu różny. Miałam koleżankę, która przez cały okres szkoły
ukrywała, że ma brata z ZD. Niewiele osób z klasy o tym wiedziało.
Wstydziła się, jej rodzice też. Natomiast w innej rodzinie chłopak z
porażeniem mózgowym prowadził normalne (na ile to możliwe) życie
towarzysko-koleżeńskie, był moim kolegą, z którym spędzałam w wakacje
dość dużo czasu.
Myślę jednak, że takie ukrywanie (się) było dość powszechne, o czym
świadczą słowa jednej bliskiej mi osoby - po co te wszystkie windy i
podjazdy, przecież tych niepełnosprawnych aż tylu nie ma?!
> I bardzo dobrze. Niestety- planowe niszczenie rodziny, solidarności
> społeczeństw osiągnęło już taki poziom, że ewentualna naprawa potrwała
> by całe pokolenia.
A wszelkie próby naprawy trzeba bombardować swoimi opiniami?
> Chyba że...nastąpi coś, o czym mówią już głośno nawet
> kłamiący na codzień politycy: wojna.
A-ha, a-ha.
> Może. A po prostu może być przesiąknięty propagandą. Czuje, że ona jest
> fałszywa (przystojniak- inwalida na wózku krzyczacy do pracodawcy, że
> chce tylko pracy- niczego więcej czy tym podobne, wydawane za nasze
> pieniądze "dzieła")- ale "wszyscy wokół" tak twierdzą, to i on też.
Nie mieszajmy do tego polityki. Mówiliśmy o zwykłych ludziach.
Niepełnosprawnych, ich rodzicach i rodzinach. Polityka polityką, a
ludzie wiedzą i robią swoje. I dobrze.
> To Twoja opinia. Jeśli naprawdę nie poczułaś nic, co by Cię dotknęło w
> związku z nią- to nie warto o tym w ogóle wspominać. Jeśli jednak
> cokolwiek by miało Cię dotknąć- to IMO warto się nad tym zastanowić.
Myślę, że jak się dobrze postarać i wykorzystać odpowiedni moment, to
można każdemu człowiekowi coś wmówić, nawet to, że jest psychopatą. Ale
to nie ten człowiek, któremu się to próbuje wmówić nim jest.
Ewa
|