Data: 2014-12-19 15:32:16
Temat: Re: Biedoń w Słupsku
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:m71998$dvg$1@news.icm.edu.pl...
>W dniu 2014-12-19 06:30, Chiron pisze:
>
>> Stosunek do ludzi kalekich kiedyś ogólnie był niedyskutowalny- bo
>> prawie każdy po prostu czuł, a także wyniósł go z domu rodzinnego.
>
> Nie wiem, o jakim "kiedyś" piszesz, ale w czasach np. mojego dzieciństwa,
> czyli lata 70+ do 90. stosunek do osób niepełnosprawnych był po prostu
> różny. Miałam koleżankę, która przez cały okres szkoły ukrywała, że ma
> brata z ZD. Niewiele osób z klasy o tym wiedziało. Wstydziła się, jej
> rodzice też. Natomiast w innej rodzinie chłopak z porażeniem mózgowym
> prowadził normalne (na ile to możliwe) życie towarzysko-koleżeńskie, był
> moim kolegą, z którym spędzałam w wakacje dość dużo czasu.
Bywało różnie- to fakt (choć Ty piszesz o wstydzie rodziców- nie reakcji
dzieci, ale ok- rozumiem). Jednak nie było państwowego przymusu kochania
niepełnosprawnych. Absolutnie- w żadnym wypadku nie mogę się zgodzić z
lansowaną przez Ciebie dalej tezą: "polityki do tego nie mieszajmy, mówimy o
zwykłych ludziach". Ewo- dlaczego na mnie tak ostro naskoczyłas w tym wątku?
Dlaczego ludzie tak naskakują na innych, kiedy tamci mają inne zdanie, niż
powszechnie lansowane przez politgramotne media na tematy:
żydów, inwalidów, homoseksualistów, murzynów, Owsiaka?
Nie na inne- Polaków byle ch....może dowolnie obrażać. Ot- była sobie na tej
grupie dziewczyna (nie piszę kto, bo już jej tu dawno nie widziałem)-
propagowała tak wściekle antypolskie książki (autorstwa staliniątek w 2
pokoleniu), które powinny mieć sądowy zakaz wydawania w Polsce. Ba! Mnie
nazwała antysemitą- choć w żaden sposób tego nie umiała uzasadnić! No ale
gdybym ja napisał taką książkę o Żydach- poszedł bym do pierdla. W Polsce!
Inny ktos- też go tu dawno nie ma- także inteligentny człowiek- na każde
zauważenie uprzywilejowania Żydów czy homoseksualistów obruszał się
niesamowicie. Wyraziłem swoje zdanie na temat- nawet nie inwalidów, lecz
sposobu postępowania, który uważam za niewłaściwy- co mnie spotkało od
Ciebie czy Budzika? Za Owsiaka obrywam wciąż- jak grzecznie odmawiam
wrzucenia do puszki pieniędzy, które skonsumuje Owsiak ze swoją świtą. Nigdy
ani trochę Cię nie zastanowiło, dlaczego? To naprawdę mądre pytanie- nie
szukałaś odpowiedzi? I co- uważasz, że da się oddzielić politkę od
człowieka?
> Myślę jednak, że takie ukrywanie (się) było dość powszechne, o czym
> świadczą słowa jednej bliskiej mi osoby - po co te wszystkie windy i
> podjazdy, przecież tych niepełnosprawnych aż tylu nie ma?!
Moje zdanie znasz: po pierwsze: chcesz być równo traktowany- to nie żadaj
przywilejów. Po drugie- ok, na tyle, na ile nas stać- można takierzeczy
robić. Jednak nacisk producentów tego typu gadżetów jest silny- i ich
natężenie przekroczyło już dawno granicę zdrowego rozsądku. A to tylko
powoduje niechęć do inwalidów- u wielu ludzi. A wśród nich- wytwarza postawę
roszczeniową, która przecież ze swej natury jest aspołeczna.
>> I bardzo dobrze. Niestety- planowe niszczenie rodziny, solidarności
>> społeczeństw osiągnęło już taki poziom, że ewentualna naprawa potrwała
>> by całe pokolenia.
>
> A wszelkie próby naprawy trzeba bombardować swoimi opiniami?
A kto niby próbuje naprawiac? Ja odniosłem natomiast wrażenie, że wielu
próbuje w ten sposób pokazać, jacy to oni są wspaniali. I robią to nie tylko
kosztem tych, którzy mają inną opinię- ale- przede wszystkim- kosztem
inwalidów. Ewo- opisałem Ci sytuację, w której dzieciak za nazwanie kolegi
na wózku kaleką- musiał się pojawic z rodzicami u dyrektora szkoły. Ewo-
to_jest_chore. Ba! Opowiadał, jak dzieci- lizuski zajmowały się
niepełnosprawnym- żeby "zapunktować" u wychowawczyni, ale za plecami
nabijały się z inwalidy. To skutek takich właśnie- politgramotnych,
idiotycznych a wręcz także nieludzkich działań różnego rodzaju pajaców-
socjalistów. I znów polityka:-)
>> Chyba że...nastąpi coś, o czym mówią już głośno nawet
>> kłamiący na codzień politycy: wojna.
>
> A-ha, a-ha.
Znaczy się: uważasz, że wojna nie naprostuje tej degrengolady?
>> Może. A po prostu może być przesiąknięty propagandą. Czuje, że ona jest
>> fałszywa (przystojniak- inwalida na wózku krzyczacy do pracodawcy, że
>> chce tylko pracy- niczego więcej czy tym podobne, wydawane za nasze
>> pieniądze "dzieła")- ale "wszyscy wokół" tak twierdzą, to i on też.
>
> Nie mieszajmy do tego polityki. Mówiliśmy o zwykłych ludziach.
> Niepełnosprawnych, ich rodzicach i rodzinach. Polityka polityką, a ludzie
> wiedzą i robią swoje. I dobrze.
Ludzie- w swej masie- postępują tak, jak im powie pani w ulubionej TV.
>> To Twoja opinia. Jeśli naprawdę nie poczułaś nic, co by Cię dotknęło w
>> związku z nią- to nie warto o tym w ogóle wspominać. Jeśli jednak
>> cokolwiek by miało Cię dotknąć- to IMO warto się nad tym zastanowić.
>
> Myślę, że jak się dobrze postarać i wykorzystać odpowiedni moment, to
> można każdemu człowiekowi coś wmówić, nawet to, że jest psychopatą. Ale to
> nie ten człowiek, któremu się to próbuje wmówić nim jest.
>
Daleki jestem od wmawiania Ci czegokolwiek. W żadnym razie nie uważam Cię za
psychopatkę. Napisałem, co uważam. Trudny do przetłumaczenia zwrot- ale
Węgrzy mówią: "nie przymierzaj cudzej koszuli". Czyli- skoro to nie o Tobie-
to po co to na siebie przymierzasz?
--
Chiron
|