| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-06-19 17:43:06
Temat: Re: Biegły s?dowy>Ale JA wiem lepiej.
Ale JA się z tym nie zgadzam.:-)))
>Bogini ( tez);)
Heretyk.:-)))
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
Kołtun, faszysta, homofob i seksista.:-)))
Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-06-19 17:58:42
Temat: Re: Biegły s?dowy
"Artur Drzewiecki"
> Heretyk.:-)))
Ty?
Dopisz do tego szeregu jaki juz masz pod swoim podpisem. Pasuje;)
Kaska
> --
> Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
> Kołtun, faszysta, homofob i seksista.:-)))
..... heretyk! I heretyk!
;)
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-19 18:26:28
Temat: Re: Biegły s?dowyKobietom się nie odmawia (prawie zawsze:-)).
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
Nazwany już kołtunem, faszystą, homofobem, seksistą i heretykiem.:-)))
Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-19 18:41:01
Temat: Re: Biegły s?dowy
"Artur Drzewiecki"
> Kobietom się nie odmawia (prawie zawsze:-)).
No to dopisz sobie jeszcze "się" do swojego sznureczka cnot!;)
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-19 21:52:08
Temat: Re: Biegły s?dowy
Użytkownik "Pyzol" <p...@s...ca> napisał w wiadomości
news:5P2Q8.35619$ia2.3157512@news3.calgary.shaw.ca..
.
>
> "Little Dorrit" <z...@c...pl> wrote in message
> news:aepmip$1cb$6@news.tpi.pl...
> Jezeli kobieta byla bita przez meza - to nie ma dyskusji i juz. Szkoda,
ze
> Karolina ( najwyrazniej) nie zrobila chocby jednej obdukcji.
Jeżeli mogę się wtrącić, to z tą obdukcją to jest tak, że czasami
można poradzić sobie w inny sposób.
W Polskiej Karcie Praw Ofiar jest napisane, że ofiara przemocy powinna
mieć prawo do zebrania potrzebnych w jej sprawie dowodów bez narażania
się na dodatkowe koszty. A przecież wszyscy wiemy, że za obdukcję trzeba
płacić. Obdukcję wykonuje biegły sądowy. (Znam osobiście lekarza
specjalistę w dziedzinie medycyny sądowej biegłego sądowego, który
wykonuje obdukcję bezpłatnie ludziom, którzy nie mają pieniędzy. Regułą
jest, że nie bierze pieniędzy od pobitych, przez rodziców, dzieci).
Lekarz pierwszego kontaktu, jeśli nie podpisał umowy z Kasą Chorych na
wykonywanie obdukcji, może odmówić jej wydania jako DOKUMENTU PROCESOWEGO,
ale nie może odmówić zbadania osoby pokrzywdzonej i opisania stwierdzonych
obrażeń. Bywa tak, że na obdukcję zgłaszaja się osoby, które nie mają
śladów bicia, bo oprawca wie jak uderzyć (np. w brzuch, tak, że ofiara
momentalnie zatyka się, nie może złapać oddechu i traci przytomność, albo
uderzenie gołą dłonią w twarz) i nie można zrobić obdukcji, bo obdukcja
jest świadectwem lekarskim opisującym ślady. Jeśli nie ma śladów, a tylko
subiektywne odczucia poszkodowanej/poszkodowanego, to nie można tego
napisać.
Jeżeli temat obdukcji zainteresuje Grupowiczów, to chętnie napiszę więcej.
>Kobieta powinna odejsc po dwoch pobiciach: pierwszym i ostatnim!!!!
Tak, zdecydowanie, bo m.inn. zostanie zaszufladkowana w "diagnozie"
kobiecego masochizmu. Zostanie jej przypięta etykietka "masochistki",
której nie będą chciały pomóc organa ścigania, orzekania i wymiaru
sprawiedliwości, a i jeszcze egzekucyjne.
Wg mnie na uwagę zasługuje praca ze sprawcami. Np. na Targówku w Warszawie
jest miejsce, gdzie prowadzona jest grupa dla sprawców, jest to komisariat
policyjny - wymiar prewencyjny:) Jeżeli Grupowicze uznają ten temat za
interesujący, to chętnie opiszę.
> Kaska
Pozdrawiam!
Elizabeth
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-20 09:22:56
Temat: Re: Biegły s?dowyI tak dokładnie było w moim przypadku.
Nie ma śladu kiedy:
- walnie się z całej siły dziekco po głowie. We włosach nie zobaczysz.
- szarpanie całym ciałkiem,
- bicie pasem przez kołdrę - dla zastraszenia dziecka
- zamykanie w ciemnej łazience
- uciskanie buzi aby połykało jedzenie...
Jak z czyms takim iść na obdukcję.
Nawet jak został ślad na czole - siniak - to sędzina, z TPD powiedziała, że
to musi być sensowny ślad. Ja mam jedynie zeznanie rodziców brata i
nauczycielek z przedszkola, że dziecko było bite.
A na mnie. Podobnie. Bicie po pupie (jak dziecko), walnięcie z pięści w
plecy, kopnięcie w brzuch...bicie po twarzy...
Nie ma na to sladów.
To nie jest recydywista, człowiek z meliny..
To jest inteligentny facet, wykształcony, vorze ubrany biznesmen.
On wie co robi. Jak poskarżyła się na to w sądzie to przestał bić a zaczął
zastraszać, grozić...szantażować.
On tak działa. On bardzo dokładnie wie co robić. Przestał mnie wyzywac na
jakiś czas aby móc powiedzieć, że tego nie robi. Tak samo teraz z dziećmi.
Nie bije od kwietnia - i dzieci są szczęśliwe, że tatus je nie bije.
Teraz się za niego weźmie policja i zobaczymy kto sie będzie śmiał.
Ciekawe czy mi teraz powie, idź sobie na policję...do sądu...
Zobaczymy,...
Karolka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-20 09:32:24
Temat: Re: Biegły s?dowyWitam...
rozumiem co chcesz powiedzieć.
Ja - jak zwykle powtarzam - jestem laikiem w tych kwestiach.
Dla mnie psycholog to ktos taki, przed którym nie da się ukryć prawdy, bo
wie jak ludzie reagują w chwili kłamania. Myślałam, że tacy sa biegli, że są
jeszcze lepsi...
Napisałam bo sie zawiodłam. W sumie bardziej chodziło mi o odpowiedź, czy
tak się praktykuje, że nie wyciąga się od ludzi informacji o biciu... Że
pyta sie w prost.
Jak zapytacie moje dzieci czy tatuś bije. One powiedzą, że nie. Ale jeśli
zapytacie się czy BIŁ, powiedzą, że tak, Grzesiu nawet zacznie klepać się
po głowie i mówić, bił po głowie, po dupie, po głowie...
Bo to prawda. Bo teraz (od 2 miesięcy) ich nie bije. Dzieci móią prawdę. Ale
jeśli ktoś nie zada pytania czy bił... to nie dowie się prawdy.
Zapewne powiecie mi, że dzieci nie pyta się o bicie...przez rodziców..
Ale jeśli mi się nie wierzy, to czemu nikt nie zapyta dzieci. Jesli ktoś
zamyka mi drogi obrony to niech pozwoli obronić się dzieciom.
Biegłe napisały dużo na temat sprawy - troche się powtarzając - ale nie
napisały nic z tego co ja mówiłam. Nie napisały dokłądnie o tym jak
opowidałam o sposobach znęcania się czy o tym jak nas bił. Napisały to
jednym suchym zdaniem. Wzięły mnie za znerwicowanego dzieciaka, który
wymyslił sobie, że mąż jest "be". Oczywiście - sa pewne dowody, które
przedłoże na rozprawie, które udowodnią, że miałam się czego bać.
Prawdopodobnie w ten sposób zaneguję ich opinię na temat mojego
wyimaginowanego strachu przed mężem.
Nie będę obalać ich opinii w inny sposób, bo jak napisałam dzieci
pozostawiły mnie - a poza tym kolejna wizyta dzieci u takiego psychologa
spowoduje ich ponowne zdenerwowanie i wzbudzi poczucie zagrożenia. Chcę im
to oszczędzić...jeśli można..
Karolka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-20 11:29:08
Temat: Re: Biegły s?dowy
Użytkownik "grzechutek" <g...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:3d10564a_1@news.vogel.pl...
>>> Może Dorrit się na mnie szkoli...
Skoro m.in. moje obiektywne uwagi dotyczące sytuacji, / choć z racji
stykania się z wieloma tego typu sprawami miałam najwięcej do
powiedzenia/ w którą wmanewrowałaś dzieci, interpretujesz tak ksobnie,
daj sobie spokój z wszelkimi skargami "na to, co powiedziała biegła",
ponieważ nie jesteś w stanie spojrzeć na sytuację z dystansu.
Dorrit
> Pozdrowienia
> Karolka "Grzechutek"
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-20 11:59:03
Temat: Re: Biegły s?dowy
Użytkownik "grzechutek" <g...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:3d11a318@news.vogel.pl...
> Witam...
> Dla mnie psycholog to ktos taki, przed którym nie da się ukryć
prawdy, bo
> wie jak ludzie reagują w chwili kłamania.
Przecież psycholog to nie wróżka. Owszem, może stwierdzić skłonność do
klamstwa, kłamstwo patologiczne, symulację, dyssymulację,wiarygodność
zeznań, nieszczere odpowiedzi na pytania testowe, ale nie rozstrzyga o
prawdzie lub kłamstwie w postępowaniu dowodowym. O tym rozstrzyga sąd
na podstawie całokształtu zgromadzonego materiału. Gdyby bylo
inaczej - sędzia, prokurator, policja - nie byliby potrzebni.
Wystarczyłoby wezwać psychologa, który autorytatywnie stwierdziłby,
np. że podejrzany dokonał włamania, a skoro się wypiera, to kłamie, i
wio do ciupy.
Myślałam, że tacy sa biegli, że są
> jeszcze lepsi...
> Napisałam bo sie zawiodłam.
No więc miej pretensje do siebie, a nie do biegłych. To nie oni są
źli, tylko Twoje oczekiwania niewłaściwe.
W sumie bardziej chodziło mi o odpowiedź, czy
> tak się praktykuje, że nie wyciąga się od ludzi informacji o
biciu...
Coś Ci chyba kiedyś pisałam o konieczności zrobienia obdukcji
lekarskich? To jest dowód obiektywny, a nie Twoje informacje. Przecież
to nie wina wymiaru sprawiedliwości, że proces toczy się niezgodnie z
Twoimi wyobrażeniami.
.
>
> Jak zapytacie moje dzieci czy tatuś bije. One powiedzą, że nie. Ale
jeśli
> zapytacie się czy BIŁ, powiedzą, że tak, Grzesiu nawet zacznie
klepać się
> po głowie i mówić, bił po głowie, po dupie, po głowie...
Więc co za problem pouczyć dzieci, jak mają odpowiadać na jedno
pytanie?
>
> > Zapewne powiecie mi, że dzieci nie pyta się o bicie...przez
rodziców..
A dlaczego nie? Pyta sie, tylko bez obecności rodziców. Czyżby
badające nie rozmawiały z dziećmi bez Waszego towarzystwa? Jakos nie
chce mi się w to wierzyć.
>
> Biegłe napisały dużo na temat sprawy - troche się powtarzając - ale
nie
> napisały nic z tego co ja mówiłam.
Bo to nie jest wywiad. Opinia RODK ma orzec, komu z rodziców
przypadnie sprawowanie pieczy nad dziećmi i ustalić miejsce pobytu
dzieci, a nie bronić Ciebie lub męża.
Nie napisały dokłądnie o tym jak
> opowidałam o sposobach znęcania się czy o tym jak nas bił. Napisały
to
> jednym suchym zdaniem.
I wystarczy. Dokładnie, to Ty powinnaś o tym napisać w piśmie
procesowym. Adwokat zapomniał Ci powiedzieć?
Wzięły mnie za znerwicowanego dzieciaka, który
> wymyslił sobie, że mąż jest "be".
Tak napisały w tej opinii? Nie zmyślaj. A znerwicowana jesteś na
pewno. To nawet widać z Twoich postów.
Oczywiście - sa pewne dowody, które
> przedłoże na rozprawie, które udowodnią, że miałam się czego bać.
> Prawdopodobnie w ten sposób zaneguję ich opinię na temat mojego
> wyimaginowanego strachu przed mężem.
Cóż, ja też uważam, że Twój strach ma zbyt wielkie oczy. Pamietasz jak
miesiąc temu pisałaś, że mąż porwie dzieci jak nie umożliwisz mu
kontaktu z nimi? I zdaje się święcie wierzyłaś w tą naiwniutką
pogróżkę, z której wyśmiałaby się każda zrównoważona psychicznie
matka.
> a poza tym kolejna wizyta dzieci u takiego psychologa
> spowoduje ich ponowne zdenerwowanie i wzbudzi poczucie zagrożenia.
Czy aby nie projektujesz na dzieci własnego poczucia zagrożenia? Jakim
cudem mogły czuć się zdenerwowane i zagrożone w pokoju pelnym
zabawek, gdzie miła pani bawiła się z nimi? Chyba, że dokładnie
poinformowałaś wcześniej dzieci, że ta zabawa ma służyć odebraniu ich
mamusi.
Dorrit
> Karolka
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-20 12:01:38
Temat: Re: Biegły s?dowy
Uzytkownik "Piotr Kasztelowicz" <p...@a...torun.pl> napisal w
wiadomosci
news:Pine.GSO.4.31.0206191546250.1140-100000@dorota.
am.torun.pl...
> On Wed, 19 Jun 2002, Flyer wrote:
>
>
> Lekarzy obowiazuja inne zasady w dyskusji w Internecie i wobec
pacjentow
> niz psychologow i generalnie tak sie zachowujemy.
Nie pojmuje, dlaczego wypowiadasz sie w imieniu wszystkich lekarzy,
którzy maja dostep do internetu.? A poprzedzajac zdanie asekuracyjnym
slówkiem "generalnie" zaprzeczasz sam sobie i odbierasz resztki logiki
wlasnym wypowiedziom. Tutaj, w Grupie dyskusyjnej nie jestes lekarzem,
tylko - jak wszyscy PT Dyskutantem. Nie jestes lekarzem, bo nie
pracujesz TU jako lekarz, ani nie masz pacjentów sklonnych z
nabozenstwem wysluchiwac i stosowac sie do Twoich rad. Nie potrafisz
nikogo z nas zbadac, zweryfikowac swojej diagnozy, ani nie masz prawa
wypisac recepty. Z tego co widze, nikt z nas-Dyskutantów nie jest tez
sklonny robic zakupów w Twoim kramiku. Logicznie wiec rzecz biorac -
nie obowiazuja Cie zadne "inne" zasady w dyskusji, niz sprzataczke,
psychologa, ciecia czy inzyniera. Natomiast w realu obowiazuja Cie
INNE ZASADY PRACY Z PACJENTAMI, niz psychologów i reszte zawodów..
> Gdyby lekarz zachowywal sie tak jak Dorrit mozna byloby przeslac
stosowny
> wniosek do Komisji Etyki odpowiedniej Izby Lekarskiej poniewaz
> bylaby to podstawa przynajmniej do dyskusji wyjasniajacej lub
> upomnienia.
To znaczy jak??? A skoro nie opanowales zasad deontologii i
przepisów prawnych odnosnie prowadzenia praktyki lekarskiej, to wiedz,
ze wniosek do NIL zostalby wyslany natychmiast, gdybys usilowal na
Grupie dyskusyjnej, traktowac Dyskutantów jak pacjentów, stawiac
komukolwiek/ nawet na jego prosbe!/ diagnoze lekarska i wysylac
recepty. Czyli - gdybys TUTAJ chcial zachowywac sie jak lekarz.
Dorrit
> P.
> ---
> Piotr Kasztelowicz
<P...@a...torun.pl>
> [http://www.am.torun.pl/~pekasz]
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |