Data: 2006-12-14 10:18:23
Temat: Re: Bigos - przechowanie
Od: "rympal" <r...@a...se>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Alkmina" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:21f76$4580257d$57ce15c8$25858@news.chello.pl...
> gdaMa napisał(a):
>> Pewnego dnia, zesztywniałymi z zimna paluchami Emek wyklikał(a):
>>> No i szerokim kręgiem wracamy do tematu świeżości zupy sprzed kilku,
>>> kilkunastu dni.
>>>
>>> Dlatego nie będę udowadniał, że bigos jest dużo lepszy po ponownym,
>>> drugim trzecim odgrzaniu.
>>
>> przemrożeniem po drodze :)
>> Bigos gotuję min. 3 dni dopiero wtedy jest zjadliwy. Tego właściwego
>> smaku
>> nabiera po przemrożeniu :)
>>
>>
> Zgadzam się, że bigos nabiera walorów smakowych po wielokrotnym
> odgrzewaniu :),
> a jeszcze, jak jest przemrożony.... :)
Tak wlasnie powstal bigos. Gospodynie jesienia kisily kapuste a gdy nastaly
mrozy gotowaly bigos i go zamrazaly. Gdy bylo trzeba, odgrzewalo sie bigos,
jadlo, dodawalo pozostalosci ze stolu: resztki kielbas, miesa, troche
kiszonej kapusty, ponownie mrozilo i tak w kolko, do wiosny. Dlatego w
dobrym bogosie czesc mies jest totalnie miekka (mrozenie i gotowanie) a
czesc "normalna. Podobnie z kapusta. Bigos jest "naturalnie" konserwowany
kwasem z kapusty i zepsucie sie mu w zasadzie nie grozi.
Panslavista moglby cos w temacie skrobnac...
rym
|