Data: 2003-01-02 18:43:22
Temat: Re: Bioxetin - rozpoznawanie depresji
Od: Tinue <t...@w...tlen.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
dradam <x...@p...onet.pl> napisał/a
news:ntj81vgsvkr6etk9g1psmnd3j456721f1u@4ax.com:
>>Lekarz niepsychiatra powinien przynajmniej skierowa? pacjenta na
>>konsultacj? zanim zacznie go leczy?, zw?aszcza prozakiem. Depresja to
>>naprawd? wredna choroba, ci??ka do diagnozowania, o czym chyba nie musz?
>>Ci? przekonywa?.
>
> Z tym akurat tak nie jest. Kryteria diagnostyczne depresji sa
> wyjatkowo jasno okreslone. I postawienie , przynajmniej podejrzenia,
> zajmuje 5 minut. Istnieje "standartowa seria pytan" ktora kazdego
> pacjenta , podejrzanego o depresje, MUSI sie zapytac. Oczywiscie
> scisle okreslenie ktora to depresja, z jakimi "features" etc. - to juz
> inna sprawa i zajac to moze nawet pare godzin "interview".
>
> Zauwaz, ze jak lekarz rodzinny nie rozpozna depresji, a pacjent
> popelni samobojstwo - to lekarz (w Am. Ponocnej) odpowiada zawodowo i
> cywilnie. Jezeli natomiast rozpoznal, ale omylil sie w "features" lub
> innych drobiazgach ( cechy samobojcze) - to tej odpowiedzialnosci nie
> ponosi.
Halo, tu Polska! Może w Ameryce Pn. tak się dzieje, jednak w Polsce
depresja w wielu przypadkach w ogóle nie jest diagnozowana -- vide przykład
mojej Mamy, której objawy lekarz po prostu zlekceważył. Ostatnio miałam
okazję rozmawiać z pielęgniarką z ośrodka leczenia zaburzeń
psychiatrycznych i potwierdziła, że lekarze POZ (oczywiście nie wszyscy!)
często wmawiają pacjentom stres czy zmęczenie, więc ci rezygnują z dalszego
diagnozowania, a potem trafiają w ciężkim stanie (jeśli ktoś z rodziny się
w porę "obudzi") do ośrodków.
> Odpowiedzialnosc rowniez ponosi lekarz jak skieruje na konsultacje (na
> ktora sie czeka pare miesiecy), a nie podejmie sam leczenia,
Wyżej twierdzisz, że rozpoznanie depresji trwa 5 minut, a tutaj, że parę
miesięcy.
Na marginesie - właśnie teraz jestem diagnozowana pod kątem nerwicy serca i
jedno z pierwszych skierowań, jakie dostałam to właśnie skierowanie na
konsultację psychiatryczną. Zadzwoniłam do PZP i miałam wizytę w tym samym
tygodniu. Chociaż ja mam to szczęście, że jestem pod opieką lekarki, której
"się chce" i woli mnie wysłać na kilka niepotrzebnych badań, niż ominąć
jakiekolwiek.
> praktycznie pozbawiajac pacjenta mozliwosci wyjscia z sytuacji z
> minimalnymi szkodami.
Z tego co piszesz mogłabym wywnioskować, że depresja to choroba, która od
razu prowadzi pacjenta na dach.
> Podobnie wyglada sytuacja w zakresie depresji "wtornej" w przebiegu
> innych schorzen ( poporodowa, po zawale serca, w zapaleniu trzustki).
> Tutaj tez nie wolno odkladac leczenia - bo nie tylko sytuacja sie
> utrwala, ale pacjent traci (na przyklad pacjenci po zawale z depresja
> maja pare razy wieksza szanse na nie-przezycie tego epizodu).
No i wciąż nie rozumiem gdzie tkwi kruczek. Jeżeli podejrzewam u siebie
depresję, a zarówno do rodzinnego jak i do psychiatry nie potrzebuję
skierowania, to chyba lepiej od razu pójść do psychiatry?
--
Uważam za rzecz wskazaną, by zrozumieć innego | TiNUE cyberHYENA
człowieka jako zwierzę, zanim gotów jestem | ~crocuta crocuta~
poznać go jako istotę ludzką. | tinue#tlen.pl
- John Steinbeck
http://hieny.kv.net.pl
|