Data: 2002-09-11 10:10:21
Temat: Re: Blacha zamiast kafelków w kuchni... ?
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Anna " <a...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:allcrk$o7l$1@news.gazeta.pl...
> [...]
> Niektorzy robia sobie parapet na jednej wysokosci z blatem
kuchennym. Ja nie
> moge, bo za wysoko mam parapet i chyba tak by mi sie nie
podobalo.
Mnie też. Z tym kawałkiem ściany pomiędzy wyglądało super, ale u
mnie zostanie najwyżej 4cm - to już chyba lepiej zrobić "nosek"
z tego samego materiału.
> Nie
> zrobilam bym natomiast zlewu pod oknem
Ja bym też nie zrobiła, gdybym miała inne wyjście, ale dom
projektował mężczyzna ;) Jedyny akceptowalny układ wygląda tak:
_____.....___
|__|__[o]__| |
; \__|
; ___ |88|
|XXX___\ \_|
(od lewego górnego rogu lodówka, kawałek blatu, zlew, kawałek
blatu, kuchenka, mały kawałek blatu; tam, gdzie średniki, są
drzwi do sąsiedniego pomieszczenia, XXX to komin, to obok to
stolik/lada, zawieszony na niskiej ściance; kuchnia jest otwarta
na salon). Okno (.....) otwiera się z prawej strony na lewą,
więc wylewka w lewym górnym rogu zlewozmywaka nie powinna mu
przeszkadzać. W ogóle ten zlewozmywak kuchenny to czysta
formalność - jedna mała lub półtorej komory z ociekaczem, żeby
można było marchewkę opłukać; główne zmywanie będzie się
odbywało w kotłowni obok, gdzie będzie zmywarka i duży zlew. A
co do chlapania przy zmywaniu - cóż, TŻ będzie musiał uważać ;)
Ewentualnie <pomysł*
mode="jeszcze_dzisiaj_nie_piłam_kawy">zrobię na ścianie obok
zlewu taki kawałek płyty na prowadnicach, który będzie można
wysuwać na czas zmywania</pomysł> :)
> [...]
> Ja kupie zlew narozny. Dla mnie ma mniej minusow niz ten pod
oknem, choc
> klopot z suszarke i niewykorzystana szafka.
U mnie takie rozwiązanie niestety nie wchodzi w rachubę; raz, że
w ogóle za ciasno - już szukam patentu na szafkę narożną z
drzwiami przesuwnymi :), dwa, że zostałabym w ogóle bez blatu
między zlewem a kuchenką, a na podstawie aktualnych smutnych
doświadczeń stwierdzam, że jest to niesamowicie uciążliwe.
*) Ja w ogóle jestem specjalistką od pomysłów rodem z kosmosu,
jak wypalam z kolejnym, to wszystkim się oczy szeroko otwierają
;) Z ostatniego tygodnia: pojemnik na wewnętrznej stronie drzwi
wyjściowych, przeznaczony na Rzeczy, Których Absolutnie Nie
Można Zapomnieć Wychodząc, oraz półka składana jak stolik w
pociągu (to wynik wiecznych problemów z magazynowaniem talerzy z
kanapkami oczekującymi na podanie :)
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
|