« poprzedni wątek | następny wątek » |
361. Data: 2008-09-09 20:53:24
Temat: Re: Boska IkselkaDnia Tue, 09 Sep 2008 22:50:36 +0200, medea napisał(a):
> Relpp pisze:
>> Dnia 09.09.2008 Ikselka <i...@g...pl> napisał/a:
>
>>> A znam taką osobę, która nawet z ciuchowych zakupów wraca nieszczęśliwa i
>>> zmęczona, manifestując to całemu światu, "jaka to ja jestem zmęczona" .
>>
>> Skąd mnie znasz?!
>
> Po ciuchowych zakupach też jestem zmęczona, jak po żadnych innych.
> Ciebie można zrozumieć, boś chyba facet, ale ja sama się sobie dziwię.
>
> Pachołek
Po ciuchowych zakupach (i po kazdych innych, jak również po najgorszej
robocie) mam świetny humor - że sobie poradziłam (nooooooo, w przypadku
ciuchowych zakupów to raczej tylko z wydaniem forsy...) i że mam to za sobą
;-)
--
"Ludzki mózg jest zbyt skomplikowany, aby dał się poznać
samemu sobie... A gdyby taki nie był, byłby po prostu zbyt głupi, aby
siebie poznać."
S. Lem
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
362. Data: 2008-09-09 21:34:55
Temat: Re: Boska IkselkaOn 9 Wrz, 21:44, "cbnet" <c...@n...pl> wrote:
> Wyobraź sobie, że masz dziecko.
> Czy to nie zmieniłoby twojej obecnej perspektywy?
Mam dwoje.
I wlasnie ich posiadanie zmienilo moja perspektywe.
Z drapieznej Mrowki Wojowniczki pozwolilo zamienic sie w Krolowa
Usmiechnietego Mrowiska.
> Wielu osób walczy z większą niż wcześniej determinacją z uwagi
> na swoje dzieci, chcąc dla nich lepszego życia niż to, którego
> doświadczyły na własnej skórze.
Dlatego Jestem tak, a nie inaczej.
Poniewaz na wlasnej skorze doswiadczylam tego, czego nie chcialabym,
aby doznaly moje dzieci.
Wiec na pewno nigdy tego ode mnie tego nie otrzymaja.
I o to sie staram, odkad je mam.
Lecz ani nie nazwe tego walka, ani nie powiem, ze moja determinacja
siega jakiegoś ekstremum.
Po prostu jestem, i czynie to, co jest na co dzien potrzebne.
> Czy widzisz tu - na psp - kogoś kto skacze innym do oczu i chce
> zmieniać innych, ale przy tym nie ma dzieci?
Nigdy nie patrzylam na rozmowcow z takiej strony.
Byc moze zrobie to teraz.
> Hanka: [mam tylko dwa koty i nie wiem doprawdy w jakim celu ludzie
> się tak czasem ~podniecają na siebie zamiast spokojnie dyskutować.]
Nie nie.
Od zawsze miewam psy.
:)
A co do dyskusji:
Wiem, ze mozna tak i tak.
I jedno i drugie, przerabialam, przez lata, na wlasnych emocjach.
Powiedzialam Ci gdzieś, niedawno:
Ja juz wybralam.
:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
363. Data: 2008-09-09 22:11:09
Temat: Re: Boska IkselkaOn 9 Wrz, 22:15, glob <r...@g...com> wrote:
> Hanka-ta mafia,bandyci,to getto-takie metafory dotyczace zycia
> spolecznego w polsce.Chcialem jedynie za ich pomoca uzmyslowic jak
> ciezko w tym kraju byc soba i realizowac cele.
Ok.
Mieszkam w Polsce, wiec wiem.
Nie bede wchodzic w szczegoly mojej wiedzy, bo sa zbyt
charakterystyczne, a mafia, hehe, mimo, ze tylko metafora, to czujna
jest i uwazna ;)
Powiem wiec tylko, ze wiem.
> Ta perspektywa ze na
> obcej ziemi gdzie powinno byc trudnie.Polacy przyczyniaja sie wielkich
> osiagniec,przy porównaniu z polska gdzie powinno byc latwiej,nasi
> kochani bracia z kochanego getta,tak sie zalatwiaja na wzajem.Iz
> poprostu mamy pustynie.Nikt nie wie gdzie ta polska,bo tu nic nie
> rosnie.Dokladnie to widac po naszych gwiazdach jakie karlowate.I jakie
> mega gwiazdy sa na zachodzie.A sa tam takie duze,bo jak ktos wyraza
> siebie to rosnie i o wiele wiecej wnosi w spoleczenstwo.
Trudno jest jednostce zmieniac swiat.
To truizm, ale wyglaszam go, bo zdaje sie, ze o tym zapominasz.
Natomiast, jeszcze trudniej jest owej jednostce, gdy tylko narzeka i
popada w coraz wiekszy marazm.
Rozumiem Twoje zniechecenie.
Zapytam jednak: co zrobiles, zeby zmienic to, o czym mowisz?
> Tutaj
> karlowate takie jakies te gwiastki,bo szalec zabardzo nie wolno bo to
> gorszy maluczkich i trzeba sie szanownie,odpowiednio. Bo jak cos
> grzesznym w narodek uderzysz.
Eee tam.
Nic nie trzeba.
Tyle, ze kazdy wybor ma swoja cene.
> To powiedza palma mu do glowy uderzyla,on
> juz nie jest nasz,wiec im nie uderza a tym samym,nic sensownego nie
> tworzy.I konflikty nie sa z nudów,czy z dobrobytu tylko ze jak ja nic
> nie moge to...
O, mam Cie :)
Nie ma tak, ze: ja nic nie moge.
Kazdy dzien składa sie z setek decyzji i wyborow.
Niektore banalne, niektore trudne.
Niektore podswiadome, automatyczne, a inne niezwykle konkretne.
Caly wachlarz wyborow.
A wszystkie zalezne od Twoich decyzji.
:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
364. Data: 2008-09-09 22:50:05
Temat: Re: Boska IkselkaRelpp wrote:
> Dnia 08.09.2008 michal <6...@g...pl> napisał/a:
>>>>> PS Dalej odpowiadasz na jedne posty pod zupełnie innymi.
>>>> Nie rozumię? jak to?
>>> Nie, nie Ty. To on odpowiada jakoś pokrętnie.
>> On z telefonu pisze.
> Żeby chociaż pisał coś wartościowego...
Klaszcze w jednoosobowym chórze (hur, chór, chur, hur... dobrze napisałem)
Ikselki. ;)
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
365. Data: 2008-09-09 22:52:48
Temat: Re: Boska IkselkaRelpp wrote:
>>>>> Nie, nie Ty. To on odpowiada jakoś pokrętnie.
>>>> On z telefonu pisze.
>>> Żeby chociaż pisał coś wartościowego...
>> A to ważne, z czego kto pisze? Może on sobie akurat siedzi w łódce na
>> środku jeziora, jak ja kiedyś - fajne uczucie.
> Robi różnicę. Jeśli męczy się z telefonu to można przymnknąć oko na
> sposób w jaki pisze. Na treść już mniej.
Pisana treść z łódki ma dużo wody.
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
366. Data: 2008-09-09 22:55:59
Temat: Re: Boska Ikselkatren R wrote:
> michal pisze:
>> tren R wrote:
>>>>>> Nagraj się i posłuchaj siebie, to się sama pożygarz - że tak się
>>>>>> agresywnie wyrażę. :)
>>
>>>>> wyraziłeś się agresywnie ortograficznie :)
>>
>>>> Czekaj, sprawdzę: rzyga rzyga rzygać rzygać rzygać rzyganie -
>>>> żyganie żygać... Tak, masz rację!
>>>> Pewnie mi się lepiej rzyga/żyga przez ż z kropką. ;)
>>
>>> nie ważne jak się zaczyna - ważne jak się kończy... :)
>>
>> Jak dotąd zawsze zdrowie powraca. :)
> i nigdy nie rzygaRZ?
Rzadko zaczynam zdanie z małej litery. ;P
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
367. Data: 2008-09-09 22:59:57
Temat: Re: Boska Ikselkatren R wrote:
> michal pisze:
>> tren R wrote:
>>> medea pisze:
>>>> michal pisze:
>>>>> Czekaj, sprawdzę: rzyga rzyga rzygać rzygać rzygać rzyganie -
>>>>> żyganie żygać... Tak, masz rację!
>>>>> Pewnie mi się lepiej rzyga/żyga przez ż z kropką. ;)
>>>> Sorry za taki wtręcik, ale skąd Ci się wzięło to "żyganie"? Pytam,
>>>> bo niedawno się też z tym spotkałam u jednego bardzo wykształconego
>>>> człowieka, po którym normalnie nie spodziewałabym się błędów
>>>> ortograficznych. Coś musi być na rzeczy... Jakaś dawna ortografia?
>>>> Serio pytam.
>>> ale naprawdę nikt nie zauważył końcówki?!
>> Teraz zauważyłem. =:o Ale mogło mi o taki zawód przecież chodzić,
>> nie? ;)
> a ów czym sie zajmuje?
> imprezowaniem?
> :)
Niekoniecznie, częściej wyrażaczem opinii (złośliwy recenzent, wrażliwy
krytyk). :D
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
368. Data: 2008-09-09 23:03:22
Temat: Re: Boska IkselkaHanka-mylisz moje pisanie z jakas postawa dekadencka.To czarne
opisywanie polski,jest tylko lekcewazacym stwierdzeniem.Nie moge pisac
ze szare jest jasne,bo nie jestem Sienkiewiczem.A pomysl,który opisuje
jest pozytywny i wzbogacajacy.Wrócmy do urodzonych morderców.Urodzili
sie w gettcie,gdzie masz do wyboru mozliwosci -
morderca,diler,prostytuka.Oni juz rodzac sie sie mieli juz przypisany
zawód i taka rzeczywistosc przyjeli za norme,wiec jak juz paru z
entuzjazmem zabili,to trudno bylo sie wycofac.Pózniej zrozumieli ze to
spoleczenstwo zawezilo i mozliwosc wyboru i teraz pomysl,szybciej
zrozumialem ze moge byc porzadny i zapierajac sie na sobie chce zyc
normalnie.Przez ludzi z getta bede traktowany jako ten lepszy co sie
nadyma i wynosi .Przed soba wrogi swiat za plecami nienawidzacych
kolegów,którzy beda mnie niszczyli,bo oni swoich marzen nie
zrealizowali i im kiedys tez ktos zniszczyl droge.Dla nich to normalka
niszczyc,bo getto.W polsce twoi sasiedzi to taki Ojciec
Chrzesny,musisz wiele schowac z siebie.zenstwo.
>
> Trudno jest jednostce zmieniac swiat.
> To truizm, ale wyglaszam go, bo zdaje sie, ze o tym zapominasz.
> Natomiast, jeszcze trudniej jest owej jednostce, gdy tylko narzeka i
> popada w coraz wiekszy marazm.
>
> Rozumiem Twoje zniechecenie.
> Zapytam jednak: co zrobiles, zeby zmienic to, o czym mowisz?
>
> > Tutaj
> > karlowate takie jakies te gwiastki,bo szalec zabardzo nie wolno bo to
> > gorszy maluczkich i trzeba sie szanownie,odpowiednio. Bo jak cos
> > grzesznym w narodek uderzysz.
>
> Eee tam.
> Nic nie trzeba.
> Tyle, ze kazdy wybor ma swoja cene.
>
> > To powiedza palma mu do glowy uderzyla,on
> > juz nie jest nasz,wiec im nie uderza a tym samym,nic sensownego nie
> > tworzy.I konflikty nie sa z nudów,czy z dobrobytu tylko ze jak ja nic
> > nie moge to...
>
> O, mam Cie :)
> Nie ma tak, ze: ja nic nie moge.
>
> Kazdy dzien składa sie z setek decyzji i wyborow.
> Niektore banalne, niektore trudne.
> Niektore podswiadome, automatyczne, a inne niezwykle konkretne.
>
> Caly wachlarz wyborow.
> A wszystkie zalezne od Twoich decyzji.
>
> :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
369. Data: 2008-09-09 23:03:54
Temat: Re: Boska Ikselkamedea wrote:
> michal pisze:
>
>> Teraz zauważyłem. =:o Ale mogło mi o taki zawód przecież chodzić,
>> nie? ;)
>
> To raczej byłby "rzygacz". I jest zresztą, tylko nie zawód. :)
No, ale takie fleksje (arz, erz) wystepuja w... rzeczownikach okeślających
zawód :)
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
370. Data: 2008-09-09 23:06:19
Temat: Re: Boska IkselkaOK, zmieniam:
Hanka: bądźcie umiarkowani i sceptyczni [bo nie chcę aby moje
dzieci stały się ofiarą braku umiaru i fanatyzmu].
Może być? :)
Czyli doskonale wiesz jak to jest bronić się przed fanatyczną
demagogią niepytających, ale wiedzących najlepiej?
Dobrze rozumuję?
--
CB
"Hanka" <c...@g...com> napisał(-a)
w wiadomości
news:d1372351-8a3a-4aee-996c-3c3c3f4effd1@t54g2000hs
g.googlegroups.com:
> Mam dwoje.
> I wlasnie ich posiadanie zmienilo moja perspektywe.
> Z drapieznej Mrowki Wojowniczki pozwolilo zamienic sie w Krolowa
> Usmiechnietego Mrowiska.
> [...]
> Dlatego Jestem tak, a nie inaczej.
> Poniewaz na wlasnej skorze doswiadczylam tego, czego nie chcialabym,
> aby doznaly moje dzieci.
> Wiec na pewno nigdy tego ode mnie tego nie otrzymaja.
> Nie nie.
> Od zawsze miewam psy.
> :)
> A co do dyskusji:
> Wiem, ze mozna tak i tak.
> I jedno i drugie, przerabialam, przez lata, na wlasnych emocjach.
>
> Powiedzialam Ci gdzieś, niedawno:
> Ja juz wybralam.
>
> :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |