Data: 2003-03-29 10:38:02
Temat: Re: Budda
Od: "Matias" <m...@x...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Wydaje mi sie, ze lepiej byloby nie pisac zadnej pracy. Nauka zabija
ducha.
> Zabija wszystko co jest ponad materia. Mnie zabila i nie wiem czy
> kiedykolwiek zmartwychwstane. Moim zdaniem przezywasz cos wspanialego ale
> szukasz gowno wartego umniejszacza, zeby zanegowac to co Cie spotakalo.
> Korzystaj z tego co masz, ssaj z tego jak najwiecej mozesz. Z tego co wiem
> nauka mozesz wytlumaczyc wszystko. Dziwne tylko, ze nauka nie atakuje
bogow.
> Moze dlatego, ze nie wypada ? Ilosc wyznawcow wyznacznikiem prawdy ? Moim
> zdaniem nauka moglaby podciagnac boga pod jakies zaburzenie. Zostalaby
> zachowana rownowaga a przedewszystkim obalona nietykalnosc mitu. Jesli
> stosowac nauke to raczej do wszystkiego bez wyjatkow, bez pomijania czegos
> co lubi wiekszosc, ze strachu przed ukamieniowaniem.
Nie szukam umniejszacza, szukam odniesienia i chce poznac rozne punkty
widzenia. Czy ktos sie interesowal i napisal jakas prace, albo ksiazke na
ten temat?
Zawsze jak z kims rozmawiam, temat schodzi na bogow...
Nauka moze wyjasnic wszystko. Musi byc tylko odpowiednio rozwinieta.
Kiedys ludzie personifikowali slonce. Teraz personfikuja Boga. (tyle ze
slonce widzieli)
Slonce okazalo sie o wiele bardziej skompllikowane niz mysleli.
Moze kiedys Bog zostanie zbadany. Moze nie istnieje. Ale z pewnoscia nie
jest taki, jak mysli o nim wiekszosc ludzi. (wlasciwie to "co wie o
nim")(ale to juz ntg)
Psychologia zajmuje sie czyms, co nie istnieje materialnie. Zajmuje sie
wlasnie duchem i mechanizmem jego dzialania. (mniej lub bardziej
materialnym)
Zycze zmartwychwstania
Matias
|