Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!mimuw.edu.pl!news.mimuw.edu.pl!news.int
ernetia.pl!fargo.cgs.poznan.pl!not-for-mail
From: "Agatka" <l...@o...pl>
Newsgroups: pl.soc.uzaleznienia
Subject: Re: Bulimia
Date: Mon, 6 Jan 2003 17:25:14 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 33
Approved: p...@t...eu.org
Message-ID: <avcal0$m9e$1@news.onet.pl>
References: <av5c5d$fc4$1@news.onet.pl> <av9vlk$cog$1@foka.acn.pl>
NNTP-Posting-Host: fargo.intranet
X-Trace: fargo.cgs.pl 1041923933 1809 192.168.101.50 (7 Jan 2003 07:18:53 GMT)
X-Complaints-To: a...@c...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 7 Jan 2003 07:18:53 +0000 (UTC)
X-Moderator: p...@t...eu.org
X-Moder-Tool: $Id: pmoder.pike,v 1.10 2001/06/01 13:30:33 eloy Exp $
X-NNTP-Posting-Host: terminal-214.retsat1.com.pl
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.uzaleznienia:3110
Ukryj nagłówki
Troszkę gorąco mi się zrobiło gdy zobaczyłam tu moją wiadomość, bo prawda
jest taka, że nigdy z nikim nie rozmawiam o moich problemach... właściwie to
prawie nikt o nich nie wie... A teraz przyznałam się do nich przed całym
światem. Czuję się conajmniej dziwnie ;)
Moja wiadomość była chyba "troszkę" zwięzła, więc może teraz napiszę coś
więcej.
Mój problem zaczął się zaraz po podstawówce-odchudzałam się od jakiegoś
czasu, ale bez większych efektów. Najgorsze było to, że ciągle byłam
okropnie głodna i czasem brakowało mi silnej woli żeby trzymać się
diety...no i oczywiście się objadałam, przez co miałąm tak straszne wyrzuty
sumienia, że aż zaczęłam wymiotować po posiłkach. Po niedługim czasie doszło
do tego, że albo nie jadłam zupełnie nic, albo opychałam się jak szalona i
zaraz potem szłam zwymiotować.... w ciągu kilku tygodni schudłam ponad 15
kilo i najdziwniejsze było to, że żadne z moich rodziców nie zorientowało
się co się ze mną dzieje jeszcze przez przeszło rok. W drugiej klasie liceum
zaczeli ciągać mnie po psychiatrach, ale to nie dawało żadnego efektu,
oprócz tego,że w ciągu roku popadłam w straszną depresję.... były momenty,że
chciałam popełnić samobójstwo, żeby raz na zawsze zakończyć ten koszmar. W
końcu zdecydowałam się na pobyt w szpitalu-spędziłam tam 3 miesiące,
dostawałam leki psychotropowe, chodziłam na różne terapie, ale po pewnym
czasie i tak zaczęłam się znowu objadać. Przez około rok spotykałam się
regularnie z psychologiem. Jeżdziłam też do Karpacza na wizyty u
bioenergoterapeuty.... Próbowałam już wszystkiego i pawdę mówiąc nie wiem co
dalej zrobić ze swoim życiem.... :(
Mam nadzieje że ludzie o podobnych problemach włączą się do dyskusji.
A Tobie Sisi wysłałam już mój nr. gadu-gadu.
Pozdrawiam
Agatka
|