Data: 2007-03-29 02:24:25
Temat: Re: Być razem a mentalność niezgodności
Od: "Sky" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <m...@y...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:1...@d...googleg
roups.com...
On Mar 23, 12:49 am, "Sky" <s...@o...pl> wrote:
> Więc? Jakaż to nieracjonalna "racjonalność" każe ci[komukolwiek]
pozostawać
> przy modelu postawy -nazwijmy ją "jurydyczną" [ocenialską] jeśli wiążą się
z
> nią właściwie same negatywy? Głównym negatywem jest konieczność
podejmowania
> usilnych prób zmieniania mentalności wszystkich którzy nie stosują się do
> owego "modelu" [wybiórczości "pomiędzy tym a tamtym"].
> Pzrecież to niesamowicie energochłonne...musieć wciąż zmieniać wszystko i
> wszystkich wokoło...jeśłi nie spełniają "zadanych ktyteriów"!?
>
> PO CO TO robicie? ;D
> Przecież nie po to by być w najprostszy możliwy sposób ludźmi
szczęśliwymi!
Nie doszli jeszcze do właściwych wniosków, tzn. że człowiek szczęśliwy
(i to w najprostszy możliwy sposób) nie dąży do zmieniania nikogo, w
tym samego siebie.
===
Taaa..."w tym samego siebie"... ;)
Co ciekawe wtedy dopiero się naprawdę zmieniamy...niedopoznania...
jak przestajemy siebie próbować zmieniać [na siłę...albo w ogóle] ;)
Inni co dziwne -też zaczynają się zmieniać zazwyczaj wtedy
kiedy "odpuszczamy sobie" nasze starania by się "zmienili" po naszej
myśli... ;)
|