Data: 2001-11-07 16:06:19
Temat: Re: Bylem tydzien temu na Ukrainie na weselu przyjaciela...
Od: "Ramzes" <w...@w...krakow.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Jarek Adamek <j...@t...pl> w wiadomooci do grup
dyskusyjnych napisał:005501c167a4$0dbe5740$1000a8c0@internet...
> Z mojej podrózy po Ukrainie pamietam "cwitna kapuste' - kalafior znaczy,
> podgotowany, potem podzielony na czastki i smazony w ciescie nalesnikowym
> (Winnica), równiez w ciescie nalesnikowym kotlety mielone (Kamieniec
> Podolski) i terenki - rybki dlugosci ok 10 cm solone, suszone i
sprzedawane
> w wianuszkach jako zakaska (Latyczów). No i piwo - Obolon i Slawutycz -
> bardzo dobre i tanie. O wódce z percem nie wspomne - mam od wrzesnia
butelke
> w barku, nikt nie dal rady upic wiecej niz kielonek
>
> Chaj zywe!!!
>
> jarek
>
> --
Na Ukrainie bylam dosc dawno, rybki pamietam, ale najlepszy byl kwas
chlebowy. Moze ktos ma przepis. Od razu mówie ze w archiwum nie sprawdzalam.
Pozdrawiam Ramzes
|