Data: 2014-02-21 12:09:28
Temat: Re: CASUS TRYNKIEWICZA przeciw nam!
Od: "intuicjonista" <c...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:le764j$1qq$1@news.icm.edu.pl...
>W dniu 2014-02-21 10:32, intuicjonista pisze:
>>
>> Użytkownik "intuicjonista" <c...@g...pl> napisał w wiadomości
news:le62nd$a4q$1@mx1.internetia.pl...
> To widzę, że nasz odbiór jest bardzo zbliżony, przynajmniej do tego
> momentu. Super! Bo indziej mnie nie rozumieją. ;)))
no widzisz - jakies wirtualne AI - które Cie zrozumie
da się znaleźć :)))))))))))))
>
>
>> Scenariusz jest chyba stary. Bo moda na "dopisz jedną linię
>> własną ręką - kilka słów doprawdy nic wielkiego ...",
>> rozwinięcie (kiedyś mdnych) gazetowych kącików porad
>> czy określenie OS (system a nie program ), Alan Watts
>> - to wszystko stare czasy.
>>
>> Wtedy AI było modne i sprawdzianem miał być test Turinga.
>> Jednak zarzut dla takiej AI był , że może i dobrze
>> kombinuje (gra w szachy :))) ) ale nie ma uczuć więc
>> to tylko lepszy klakulator.
>
> Powyższe pomijam, bo mało się orientuję w historii tej kwestii (AI), a
> czas mnie goni.
no i tu jest problem - bo to IMO - główne przesłanie filmu
>
>> Autor zapewne chciał nas przekonac, że mówi o prawdziwej
>> inteligencji - czyli takiej co nie tylko gada ale ma uczucia.
>> Aby to pokazać - musiał ludzi sprawadzić do emocjonalnych
>> prymitywów - co i zrobił - tworząc karykaturalne
>> stosunki między ludzkie.I na tym tle pokazać,że mowa
>> o prawdziwej inteligencji.
>> Co zamierzył to i zorbił a wyszło jak wyszło.
>
> Ja myślę, że autor (reżyser, scenarzysta) miał w zamierzeniu pokazać, że
> jesteśmy jako ludzie rozpracowywalni aż do końca, łącznie ze swoimi
> emocjami, uczuciami, przeżyciami także tymi zmysłowymi. Coś w tym jest,
> a przynajmniej w ludzkim dążeniu do tego (przeintelektualizowanie i
> naukowe podejście do wszystkiego).
....
> No i tu mam wątpliwość - czy "tak wyszło" (byle jak), czy taki właśnie
> był zamiar, żeby miało się poczucie bylejakości, pustki.
>
no dla normalnego cżłowieka - to i owszem
ale to też część tej filozofii
hm.. ale to właśnie miało byc przeintelektualizowane
Jedyne nawzisko - Alan Watts - to swego czasu modna/kultowa
w pewnych środowiskach postać
http://pl.wikipedia.org/wiki/Alan_Watts
<<
W wielu późniejszych publikacjach, zwłaszcza Beyond Teology i książki Taboo Against
Knowing Who You Are, Watts
przedstawił wizję świata, opierając się na hinduizmie, filozofii Chin, panteizmie i
nauce współczesnej,
w których twierdzi, że wszechświat składa się z kosmicznej zabawy w chowanego (Maja),
ukrywając się nieustannie, stając się wszystkimi żywymi i nieożywionymi rzeczami we
wszechświecie,
nie będąc świadomym czym naprawdę jest; Ostateczny rezultat jest taki, że wszyscy
jesteśmy
TYM w przebraniu. W tej wizji świata, Watts twierdzi, że nasza koncepcja
Nas jako "ja w torbie skóry" jest mitem, podmioty które nazywamy odrębnymi
"rzeczami" są jedynie częścią całości.
>> Rozebrane przed włożeniem do wanny - czy po wyjęciu
>> będzie to samo ? Chyba tak ale.... ? :)))
>
> Malowana lala? ;)))
no bo ten poziom AI to chyba taki kolejny przebieraniec
- symbol Boga - panteistycznego
Ale może tu juz szoruje razem ze skórą
więc sie niebęde upierał :)))))))
|