Data: 2006-06-14 12:26:21
Temat: Re: CZEREŚŃ
Od: "skryba" <z...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jerzy Nowak" <0...@m...pl> napisał w
wiadomości news:e6oev1$9lc$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > zapewne znasz te mysl
> > ze madrej glowie
> > dosc po slowie ...
> > :)
>
> Bynajmniej, znam to:
> "Mądrej głowie dość dwie słowie".
> ;-)
> pozdr. Jerzy
> --
> Sapienti sat.
Owszem w/g Plauta. Natomiast wydaje mi się, że określenie "dwie
słowie" jest nazbyt polskie
by stosowano je w czasach Demostenesa w jego ojczystym języku. W
czasach mej edukacji szkolnej, nauczający mnie języka polskiego
nauczyciele używali wyłącznie formuły "mądrej głowie dość po słowie"
co wcale nie oznacza po -jednym słowie- a raczej - po usłyszanej
wypowiedzi -,
- po wysłuchaniu myśli wypowiedzianej -. Dlatego formuła "dość dwie
słowie" istotnie ogranicza i zubaża sens sentencji Demostenesa. W moim
przekonaniu zmiana oryginału dokonana została przez osobę nie do końca
rozumiejącą ideę tej sentencji.
Ale cóż, drzewiej nauczyciele języka znali łacinę i grekę więc ich
wiedza o genezie rzeczonej sentencji była różna od wiedzy niektórych
obecnie kształconych nauczycieli j. polskiego.
Myślę, że jest pewna analogia nawet w dzisiejszych czasach,
potwierdzająca słuszność mego rozumienia tej sentencji. Po odczytaniu
tekstu liturgicznego na Mszy św. pada "oto słowo Pańskie (Boże)". I
nie odnosi się to do słowa lecz słów wcześniej w liturgii
wypowiedzianych.
Problem to raczej dla językoznawców. Co natomiast z tą czereśnią
Marela?
:-)
Pozdrawiam pogodnie
skryba
|