Data: 2005-08-14 22:49:33
Temat: Re: Cała prawda o lekarzach ...
Od: "Adam" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Użytkownik "Adam" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:14f6.0000040d.42fe6c21@newsgate.onet.pl...
>
> > Osoby te charakteryzowały się totalną niekompetencją, ignoranctwem,
> > zalewały
> > mnie pod koniec każdej wizyty potokiem słów które, w skrócie można
> > nazwać po
> > prostu bełkotem.
>
> Wystarczyło chyba spytać o wyjaśnienia. Nie miej pretensji, że nie
> zrozumiałeś co do Ciebie mówili i że nie miałeś odwagi przyznać, że
> prosisz o wyjasnienia. Uzyskałbyś je prawdopodobnie. Nie pytałeś - nie
> tłumaczyli. Brak reakcji z Twojej strony sugerował, że wszystko już
> wiesz.
Nasie lekarze bełkoczą nie mówią. Pewnie wynika to ze sposobu kształcenia
(czytają dużo nieusystematyzowanych tekstów). Strasznie chcą się popisać przed
pacjentem,
jacy są wyjątkowi, a w większości przypadków się ośmieszają.
Pacjenta interesuje diagnoza i metoda leczenia - i to można zawrzeć w dwóch
zdaniach.
> > Nie interesowało ich leczenie czy nawet postawienie poprawnej
> > diagnozy, tylko
> > skasowanie pieniędzy za potok nic nie znaczących
> > słów. Prysło też wrażenie, że na naszych uczelniach medycznych jest
> > jakiś
> > wysoki poziom nauczania. Wiedza naszych specjalistów jest chaotyczna,
> > nieuporządkowana, nie mają wypracowanych procedur postępowania - oraz
>
Rozumiem, że Twoja wiedza jest większaq, co pozwala Ci opiniować ich
wiedzę. Bo jakże mogłoby być inaczej?
A. Mnie nie interesuje wiedza, jaką ma mechanik samochodowy, tylko czy umie
naprawić mój samochód czy nie.
Wali mnie, ile książek przeczytał - albo umie postawić diagnozę albo nie. Jak
nie - to nie jest mój
problem tylko jego . Jak nie potrafi postawić diagnozy - to niech nie wyciąga
ręki po kasę.
Poza tym zapewniam Cię, że specjaliści w innych zawodach również muszą się
całyczas kształcić i
posiadać praktyczną wiedzę. Skąd to przekonanie medyków o tym, że oni są taaacy
strasznie przeuczeni, a
reszta to debile.
>
> > Jeżeli jesteś lekarzem, to obowiązują cię takie same cywilizowane
> > zasady jak
> > w innych zawodach.
> >
> > a) Dokonać wywiadu, w razie wątpliwości dokonać odpowiednich badań i
> > konsultacji specjalistycznych,
> > b) Postawić poprawną, jednoznaczną diagnozę,
> > c) Przekazać ją pacjentowi wraz z informacją ile będzie trwało i
> > kosztowało
> > leczenie,
> > d) Przepisać odpowiednie leki i o ile to możliwe - wyleczyć.
> >
> > W tym punkcie możesz oczekiwac stosownego wynagrodzenia - i wręczone
> > dodatkowe pieniądze w przypadku pracy w państwowej instytucji są
> > wyrazem
> > wdzięczności a nie łapówką.
> >
> > Jeżeli bierzesz pieniądze wcześniej - to jesteś zwykłym oszustem. W
> > moim
> > przypadku wszystkich 6-ściu specjalistów doszło jedynie do połowy
> > punktu a)
> > a diagnozę musiałem postawić sobie sam.
>
> Nie rozumiem Cię. Czy znasz przysłowie: mądrej głowie.... Po co
> chodziłeś aż do 6 specjalistów, którzy tylko Cię wysłuchali? Prowadziłeś
> badania statystyczne w sprawie zaangażowania learzy w wykonywanie
> zawodu? Jeśli nie, to dopiero za 6 razem doszedłeś do wniosku że dość?
> Dziwne. Tym bardziej, że i tak miałeś zdolność postawienia diagnozy
> samemu. Po co szedłeś do pierwszego i drugiego lekarza?
> > Syf, dziadostwo, nieuctwo, oszukiwanie na każdym kroku,
> > cwaniactwo - to jest cała prawda o polskich geniuszach - lekarzach.
> >
> > P.S. Jak w każdej grupie zawodowej tak i w tej są osoby kompetentne i
> > uczciwe. Tych osób ten tekst się nie dotyczy.
>
> Po tym co piszesz, to chyba nie - z Twoich badań wynika, że 100% lekarzy
> w RP to syf, dziadostwo.....
Piczę o problemie.
Albo Ciebie ten problem dotyczy albo nie.
Chęć zmiany kierunku rozmowy świadczy o tym, że jest ona niewygodna dla Ciebie.
Czy ty też bierzesz łapówki ?
A.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|