Data: 2002-11-09 09:13:15
Temat: Re: Casting
Od: Andrzej Abraszewski <a...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Maciej Jakubowski wrote:
> > > Zapytaj wiec w sojej lokalnej telewizji, czy nie potrzebuja
> > > tam takiego prezentera
> >
> > ja o niebie ten o chlebie
>
> Przywyklem, ze jak zwykle Twoja jedyna reakcja na jakakolwiek
> cudza propozycje jest zmieszanie jej z blotem
To sie nazywa fobia. Tym blotem to chleb czy niebo bo nijak nie rozumiem
?
Moge oczywiscie wyjasnic co znaczy to powiedzenie ale ...
> Nie jestes w stanie zobaczyc czegokolwiek konstruktywnego
> w takich informacjach
i vice versa . Wiec moze po prostu nie dyskutujmy razem. Nie pisalem
tego tesktu po laskawego Pana wiec nie rozumiem pretensji. Mam chyba
prawo do wlasnych opinii ktore do tego moga byc dla kogos kontrowersyjne
( i bardzo dobrze !, o to tu wlasnie chodzi) ale jesli jest problem z
ich rozumieniem to jak pisze nie ma potrzeby odreagowywania..
> > ja, jak i tysiace mnie podobnych mozemy sobie proponowac, to
> przeciez
> > nie kwestia propozycji a edukacji. I o tym pisalem !
>
> Tu nie chodzi tylko o jakas wyimaginowana propozycje. Raczej o
> konkrety
Ale nie o edukacje !
> Niestety - Twoje konkrety to wylacznie pyskowkii
???? Czymze jest wiec to co sam laskawco wypisujesz ?
> narzekania,
???
> ze ktos inny
> cos Ci czegos nie zrobi - i to tak, jak Ty sam chcesz.
Mylisz sie Pan. Nigdy nie narzekalem. Nie mam na co. Potrafilem sam
sobie (sic !) zycie zorganizowac i narzekac naprawde nie mam na co.
Nawet na to zem popaprany
Jedynie co, to potrafie dostrzec, w dzialaniach sluzb majacych nas
wspomagac (ale i tzw "otoczenia"), ogromne braki edukacyjne. Te same
braki widze tez u tych, ktorzy jak to tu mowimy, uwazaja ze lepiej od
nas wiedza co nam jest potrzebne, ze lepiej wiedza jak nasze sprawy
rozwiazywac. I to glownie akcentuje i to chce zmieniac !
> Ale - w tym wlasnie konkretnym przypadku to - co ja Ci proponuje
> to wprowadzenie w zycie propagowanej akurat przez Ciebie zasady
> sami-sobie.
No i widzisz jak nic nie rozumiesz chlopie ? SamiSobie to inicjatywa nas
samych dla nas samych. Mam to rozwinac czy wystarczajaco to (juz) jasne
? Prezes Kwiatkowski i jego sluzby akurat tyle wie o "poparanych" co my
o "kwiatkowaniu" (cokolwiek by to znaczylo)
> Tyle ze - wlasnie Ty odmawiasz nawet prob zrobienia czegokolwiek
Nie czas na proby (czyt. marnotrawienie srodkow). Spoleczenstwa dobrze
zorganizowane od dawna wiedza jak traktowac OzN i jak je w
spoleczenstwie umocowac. Ci co organizuja takie "imprezki"niestety tego
nie wiedza a to dowod braku wlasciwego rozumienia naszych spraw, naszych
potrzeb i mozliwosci. Moge podac dziesiatki przykladow takiego
"opiekowania sie" nami a tak naprawde opiekowania sie naszymi
pieniedzmi. Zreszta na tej grupie to az naddto czesto podnoszone i dziwi
mnie ze wasc tego nie potrafisz odczytywac.
> Zdaje sie, ze to sie nazywa hipokryzja...
Polecam jakis slownik :)
> > > > i jak po raz n-ty dowiem sie ze Oni
> > > > wiedza wszystko lepiej od OzN.
> > >
> > > Moze uda Ci sie zorganizowac takie przystosowanie dla
> > > ON pracujacych w Twojej lokalnej telewizji...
> >
> > jw
>
> Rozumiem, ze nie chcesz nawet probowac czegokolwiek zrobic
Mamy w Lodzi wspaniala pania Pelnomocnik i ona najlepiej wie co nam
potrzeba. Jak wiec moge wchodzic jej w droge ? :->
> Wlasciwie to nirmalne - oczekujesz, ze cala Polska bedzie wiedziala,
> ze po jakakolwiek rade ma z wlasnej inicjatywy zwracac sie do Ciebie
> z prosba o rade i to imiennie
Cala Polska to moze nie ale np moj PCPR ktoremu zaproponowalem swoja
pomoc i wspolprace - to moze tak. I oni korzystaja z mojej wiedzy i ja z
ich mozliwosci wspolpracy. Generalnie jednak jestesmy niedorosli do
wziecia swoich spraw w swoje rece (upadek setek innych cennych inicjatyw
robionych przez OzN, czego powodem bylo tez np zaprzestanie dzialalnosci
SISON). Winni jestesmy tak my sami jak i ci ktorzy powinni nas, chocby z
racji zajmowanych urzedow, wspierac.
Dowodem tez moze byc chocby juz wielokrotnie podnoszona na grupie
koncepcja sejmiku OzN, ruchow dosrodkowych i innych dzialan scalajacych
srodowisko, majacych zapewnic nam lobbowanie. Np w TVP o/W-wa gdzie NASZ
reprezentatnt moglby, jak to nazywam: edukowac madralinskich ;-) ... i
brak jakiegokolwiek odzewu sposrod uczestnikow grupy.
Miast dzialac w tym kierunku, my lapiemy rozne ochlapy i dajemy soba
manipulowac a nasze pieniadze sa bezkarnie marnotrawione. Dokladajac do
tego swoje fobie tworzymy tzw "polskie piekielo" (czy jak kto woli,
stosujac notacje, wspominanego tu pry okazji Swieta Zmarlych, Kariego
zachowujemy saie jak gacki wiszace glowami do dolu do tego nad dolem
kloacznym ktory sami sobie zorganizowalismy)
> - bo jesli takie pytanie lub propozycja
> zostanie
> skierowana publicznie z pominieciem "ujca" to jako bezwatosciowa
> zostanie
> "odpowiednio" potraktowana
Zapomniales wasc zem promowal, i to wielokrotnie, powstanie OAK, tworu
opinodawczego srodowiska OzN. Ze nasze srodowisko tego nie podjelo ? -
to moze wlasnie dzieki takim jak MJ, ktorzy maja problemy z ocena
intencji. Coz wiec za brednie wypisujesz pan ?
> > AA > i jak po raz n-ty dowiem sie ze Oni
> > AA > wiedza wszystko lepiej od OzN.
> >
> > > O ile sie nie myle w Lodzi jest osrodek telewizyjny...
> >
> > :) Naprawde ?
>
> Powinienes o tym wiedziec. - do Lodzi Ci blizej niz mi
> Zdaje sie nawet, ze mozesz dojechac tramwajem
Nie moge, bo nie sa dostosowane dla OzN !!!
I to wlasnie o to chodzi. Proponuje sie bysmy gdzies tam pojawiali sie
nie dbajac o to czy w ogole jestesmy w stanie dotrzec. Rozdaje sie wozki
elektryczne dla osob ktore mieszkaja na 2,3 czy 4-tym pietrze (i to bez
windy). Mowi sie o edukacji, a jakze nawet organizuje sie szkolnictwo,
nie myslac o tym czy rynek pracy bedzie w stanie ich przyjac ( w
podsumowaniu akcji Projekt napisalismy " uczyc - by moc pracowac") itd
itd. dnia by nie starczylo by wymienic te ABSURDY
I o to mi wlasnie caly czas chodzi. Nie o to ze akcje typu "casting" sa
podejmowane w ogole ale ze sa podejmowane bez wyobrazni, bez wlasciwiej
konsultacji ze srodowiskiem (a nie jakims urojonym przez wacpana
"ujcem" - acha na urojenia sa juz leki))
> > > Swoja droga, troche to dziwne, ze ktos z jakiejs Koziekj Wolki
> >
> > :) i jeszcze rza powtorka :
> >
> > AA > "Niestety swiat konczy sie na W-wie, zas reszta
> > (OzN z Polski B i C) sie nie liczy"
>
> Widzisz - propozycja pochodzi od redakcji warszawskiej wiec
> w sposob dosc logiczny jest kierowana do mieszkancow
> (wielkiej) Warszawy
No wlasnie o to mi chodzilo ! Ze tylko do mieszkancow W-wy. Tak samo mi
sie kiedys nie podobalo ze IdN byl nakierowany li tylko na Warszawiakow.
Dzieki (?) niegdysiejszej mojej konstruktywnej krytyce mamy dzis
oddzialy regionalne. Wniosek : niezbedna jest konstruktywna krytyka - co
z wielka satysfakcja czynie, wiedzac ze sluzyc to tylko moze innym.
Warto pamietac ze z chwalenia sie nawzajem nigdy nic dobrego powstac nie
moze. To z reszta oczywiste.
> Nie ma sensu - by w Warszawie audycje prowadzil np mieszkaniec
> Szczecina, Przemysla, Suwalk, czy Wroclawia.
Oczywiscie ze bzdury opowiadasz wasc . Popatrzmy ilu swietnych (!!!)
redaktorow czy artystow dojezdza do W-wy. Czemu by wiec, jesli byliby
swietni, nie mieliby dojezdzac nasi redaktorzy, nasi ludzie do programow
o nas (choc mnie sie marzy by do wszystkich programow bo czas likwidowac
getta) ? No czemu ? Czy caly czas mam widziec "swieta dwojce" (Wirowski
- "Sprobu(o)jmy razem" ;-), dawniej "Tacy Sami", a teraz glownie
Pawlowski "Integracja" i ) co to jedynie tylko oni wiedza jak
przedstawiac nasze sprawy ? Czy tylko tych dwoch facetow potrafi gadac o
naszych sprawach ? Zauwazmy jak czesto zmienia sie punkt widzenia wraz
ze zmiana miejsca siedzenia. Jedynie ciagla rotacja, nowe twarze, nowe
glowy, nowi ludzie sa w stanie cos dobrego tworzyc ( wszako sitwa to nic
dobrego) . Najwazniejsze bysmy byli wszedzie i to bez zadnych warunkow
wstepnych. Ma sie liczyc nasza fachowosc a nie to pod co podapadamy (w
rozumieniu obecnej TV podapadamy pod programy dla inwalidow lub
najczesciej jako rzeczone juz przeze mnie "malpy z zoologu")
> W zasadzie to dosc logiczne - zreszta dotyczy praktycznie wszystkich
> zawodow - i nie tylko srodowiska niepelnosprawnych
> jesli widze gdzies jakas propozycje pracy <np na pl.praca.oferowana>
> to pierwszym pytaniem - jest - "gdzie?"
Oczywscie reprezentujesz Pan tzw stary sposob myslenia co oczywiscie
Panu wolno ale zle swiadczyc tylko moze :) Teraz ma obowiazywac (ba
zaczyna obowiazywac bo to niejako standard ogolnoswiatowy) ze
istotniejsze jest pytanie nie "gdzie ?" ale "za ile" czy "z jakimi
perspektywami rozwoju ?" ! :)) Prosze moze zapoznac sie z programami
Rzadu RP i chocby naszej pani minister od edukacji.
> A tu - ta informacja jest - a Ty - jak zwykle zreszta - mazs wylacznie
> pretensje, ze nie jest to propozucja dla wszystkich lacznie z
> refundacja
> dojazdu.
A ten wokolo Macieju (juz wiem czemu rodzice dali takie imie) :)
Nic nie pisalem o refundacji dojazdu ! :))
Jesli jednak ciagniemy ten watek to jak zapewne Pan wiesz wiele firm,
doceniajacych swoich pracowanikow daje tzw sluzbowy samochod, daje
ryczalt paliwowy, do tego rozne inne formy zachety ale dla ...
najlepszych swoich pracownikow. Dlaczego wiec, jesli juz ten watek
"refundowania dojazdow" tak pieknie nam sie rozwinal, dlaczego TV nie
mialaby refundowac dojazdow swoich swietnych redaktorow "z terenu" ?
Nie rozumiem dlaczego by nie. Przeciez dobry redaktor napedza publike a
za tym ida rozne biznesy dla TV i w tym wypadku oplacenie dojazdu to
tzw "pryszcz"
> Swoja droga... Wlasciwie zgodnie z gloszona przez Ciebie zasada
> - mozesz taki dojazd Sam-Sobie sfinansowac...
A jakze ! Ale tylko woczas gdy pracuje spolecznie. Zreszta tak robie
(nawet nie pamietam juz ile to bylo razy) i od nikogo nie domagam sie
refudnowania mi wydatkow. Natomiast od mojego pracodawcy, gdy wiem ze on
bedzie zarabiac na mnie to wrecz powinienem. Zauwazmy ze w granicznym
przypadku mowimy o tzw VIP'ach a ci to wrecz w umowie o prace
zawarowywuja posiadanie do dyspozycji tego, tamtego i wielu jeszcze
rzeczy ("skora, fura i komora" :) ). Tak na marginesie to cale
szczescie ze niejestem VIP'em i nie mam tych problemow :)
> Chyba ze ta zasada ma dzialac wybiorczo - wylacznie jednostronnie...
Jaka znowu zasada ?
Jest umowa o prace a ta moze byc dla kazdego pracownika inna. Nie ma
zadnych zasad czy regul. Pracodawcy ma sie oplacic zatrudniac i tyle !
Moge winioskowc ze TV nie oplaci sie nas zatrudniac - skoro tak sie
ogranicza w srodkach. Prawda ?
> > > ma pretensje ze nie moze dostac pracy w Warszawie lacznie ze
> > > zwrotem kosztow dojazdu...
> >
> > o zwrocie kosztow _delegacji_ to akurat pisala do mnie reaktorka z
> W-wy
> > :) - w dodatku z tej samej telewizji ktora robi casting. Czyli to
> oni
> > maja problem a nie my w KW
>
> Nie wiem, kto, co i kiedy do Ciebie pisal - widzialem wylacznie Twoja
> reakcje
> na oferte z TV.
A ja zauwazylem zes Pan zle przeczytal i piszesz Pan o czyms innym :)
Fajnie sie tak dyskutuje, przypomne ze to sie nazywa :
"JA O NIEBIE TY O CHLEBIE" !!!
wlasnie to co powyzej jest dalszym ciagiem czegos takiego.
Ufff ! :(
> Inna sprawa - to nie bardzo wiem, dlaczego np warszawska telewizja
> mialaby
> finansowac dojazd na taki casting kogos spoza Warszawy
Gwarantuje Panu ze gdyby na casting mial przyjechac Steven Hawking, i to
z samej "hameryki", to napewno by sie znalazly srodki :)) . Cosik
pamietam jak byl w naszej Koziej Wolce pewien niewidomy artysta .
Zaprosila go m.in TV, ciekawe czy sam placil za przyjazd :)) . Jasne ze
to nie byl casting ...
Poza tym NIKT tu nie mowil o refundacji dojazdu na casting :)
> Rozumiem - ze chcialbys tu sfinansowania dla siebie wycieczki
> Skoro tak - wszystko jasne
Mile to bylo, ciekawe kto tu jest bardziej niegrzeczny :)
> Maciej Jakubowski
> m...@b...pl
> ICQ UIN Petroniusz: 969959; GG 5770
pozdrawiam
A.A.
|