Data: 2002-11-09 10:05:05
Temat: Re: Casting
Od: "Zbigniew Andrzej Gintowt" <z...@c...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Maciej Jakubowski" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
news:017401c28773$9374cf50$1c264cd5@gim4.bci.pl...
> Nie ma sensu - by w Warszawie audycje prowadzil np mieszkaniec
> Szczecina, Przemysla, Suwalk, czy Wroclawia.
> W zasadzie to dosc logiczne - zreszta dotyczy praktycznie wszystkich
> zawodow - i nie tylko srodowiska niepelnosprawnych
> jesli widze gdzies jakas propozycje pracy <np na pl.praca.oferowana>
> to pierwszym pytaniem - jest - "gdzie?"
----------------------------------------
Opinia jaką wyrażasz wyżej, wcale nie wynika z opublikowanego przez Ciebie
tekstu podpisanego przez Mateusza Dzieduszyckiego, a określającego warunki
jakim powinien odpowiadać prezenter. Spróbuj uważnie przeczytać, co sam
napisałeś: czy w ogłoszeniu wykluczeni są mieszkańcy Koziej Wólki? Lektura
tekstu nie pozwala na takie stwierdzenie, ale być może Ty wiesz więcej, a
wobec tego należało dopisać że ogłoszenie jest ważne tylko dla mieszkańców
Warszawy. Jak Ty oglądasz oferty pracy, to pytanie "gdzie?" ma dla Ciebie
inny kontekst niż dla mieszkańca Koziej Wólki. Ty z Warszawy nie chcesz się
wyprowadzać, a mieszkaniec Koziej Wólki pewnie wprost przeciwnie: chciałby
dostąpić "zaszczytu" bycia mieszkańcem stolicy. Scally nieśmiało zauważyła,
że gdyby zwracano koszty dojazdu do pracy to mogłaby zastartować. Ja
natomiast pytam: Czy gdyby się trafił prezenter z Koziej Wólki "bijący na
łeb" pozostałych uczestników "castingu" (Staropolszczyzna? Nie? Czy nie ma
przypadkiem jakiegoś zakazu prawnego używania "makaronizmów" rodem z
Hollywoodu, jeśli nie są to nazwy własne? Mnie to nie przeszkadza, bo do
snobizmu wielu ludzi jestem przyzwyczajony, ale piszę , bo jestem starym
tetrykiem), to TVP nie mogłaby zafundować takiemu delikwentowi mieszkania
służbowego (jeśli przyjąłby takie warunki pracy?), czy to przekracza
możliwości Twojej wyobraźni? Przecież nie jest to oferta dotycząca
przekładania papierów z jednego biurka na drugie w firmie "krzak", ale
ogłoszenie firmy ogólnopolskiej, która zresztą ma na swoim koncie "wyczyny"
wymagające dużo większego budżetu niż mieszkanie służbowe (budzetu, którego
koszty utworzenia ponoszę też ja, bo muszę w państwowej telewizji oglądać
tasiemcowe i idiotyczne na ogół pakiety reklamowe).
Wracając do Twojej polemiki z Andrzejem. Jeśli polemizujesz z Jego
argumentami to jest OK. Ale jeśli wyciągasz historie z dawnych wątków, żeby
podbudować swoją argumentację to już jest faul. Może Andrzeja trzeba
traktować (i tolerować) jako starego tetryka (no, może nieco młodszego ode
mnie) wiecznie z czegoś niezadowolonego (ja tez częściej "leję żółć" zamiast
miodu), ale z całą pewnością nie można traktować tego co On pisze jako
głupie. Dobrze jest postarać się zrozumieć sens tego, co ktoś chce
przekazać. Uważam jednak, że niezadowolenie (racjonalne) jest bardziej
twórcze niż hurra-optymizm. Do rzeczy jednak: jeśli TVP potrzebuje
prezentera w programach dla OzN, a całą resztą zajmie się redakcja tych,
którzy "lepiej wiedzą", to podzielam zdanie że ten prezenter będzie raczej
małpą w szklanej klatce. A na nam wcale nie o to chodzi i do tego uważam, że
TVP powinna prezentować prawdziwie to środowisko, które dzisiaj liczy nie
mniej niż 17% całej ludności kraju. Na tej Grupie wielokrotnie wyrażano
zdanie, że ci "normalni" boją się OzN jak gdyby mogli zarazić się od nich
dżumą. Czy "wystawienie" prezentera na wózku, albo fotogenicznie
kuśtykającego poprawi tę sytuację, jeśli telewizja nie "weźmie na tapetę"
spraw OzN na serio?
Na koniec: jeżeli uważasz, że ogłoszenie dotyczyło *wyłącznie* mieszkańców
Warszawy, to Twój post jest NTG, *bo to nie jest Grupa wyłącznie mieszkańców
Warszawy*. Jest do tego wiele innych miejsc np.: telegazeta TVP - ogłoszenia
o pracy dla ON (na codzień strona raczej pustawa...).
--
Pozdrowienia
Zbig A Gintowt
Uważaj gdy kłócisz się z głupcem - ludzie mogą nie dostrzec różnicy.
(Murphy's law)
|