Data: 2005-02-27 16:46:12
Temat: Re: Cebule i inne takie...
Od: "adam" <g...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Dirko" <d...@n...pl> wrote in message
news:cvqqm3$r0b$1@nemesis.news.tpi.pl...
> W wiadomości news:w32Ud.48445$Z14.35330@news.indigo.ie adam
> <g...@i...pl> napisał(a):
> rozstania się z ulubioną odmianą tulipanów, której już potem często nie
> można nigdzie kupić oraz wymaga sporych wydatków na jednorazowy zakup
> większej ilości cebul.
Witam, powiedz mi prosze ktora odmiana tulipanow to twoja ulubiona... nie
uwieze ze nie mozna kupic (Nie rozumiem dlaczego niektorzy umieszczaja w
swoich wypowiedziach zamiast kupic - dostac?) bardzo podobnej, albo jesli
nie ma podobnej, to tej samej. Z moich obserwacji wynika, ze w kazdym
sezonie dostepnych jest 30-40 odmian tulipanow. Niektore odmiany nie sa juz
pierwszej mlodosci, a mimo tego pozostaja na rynku.
Co do sporych wydatkow to sie zgodze... niestety.
"Mnie, jako działkowca, oczywiście bardzo interesuje sprawa
zależności stopnia porażenia cebul przez choroby od długości okresu
pozostawania ich w jednym miejscu. Natomiast zastanawiam się, jakie to może
mieć znaczenie dla profesjonalnych producentów cebul? Chodzi mi konkretnie o
to w jakim celu są prowadzone doświadczenia naukowe nad dłuższym
pozostawianiem cebul tulipanów i innych roślin ozdobnych? "
No tutaj to zaleznosc jest oczywista, ciepla i wilgotna gleba w miesiacach
wiosenno-letnich jest najgorszym z mozliwych srodowisk dla spoczynku cebul.
Profesjonalisci, oraz amatorzy-kolekcjonerzy, praktycznie bezwzglednie
wykopuja cebule.
Z racji tego, ze zaleznosc choroby a pozostawanie w glebie jest znana od
dawna, badania takie maja na celu glownie okreslenie odpornosci nowych
odmian na rozne choroby. Rozumowanie jest takie: obok cebul jednej odmiany,
porazonych np.: grzybem, sadzimy cebule nowej odmiany i pozostawiamy je na
caly rok w glebie. Po roku widac dokladnie jak nowa odmian zachowuje sie
wzgledem danego pasozyta. Jaki to ma wymiar praktyczny dla typowego
dzialkowca? Ano taki np ze ktos sprawdza co tez producenci ciekawego
wypisuja na opakowaniach. Z niektorych etykietek mozna wywnioskowac ze
roslina nie wymaga niczego poza jej zakupieniem... a nawozy oprocz nawozenia
to niedlugo zaczna zmywac za nas naczynia.
Uff, ale sie rozpisalem...
pzdr
Adam
|