przy odrobinie szczęścia i jak jest dobry mikroklimat to może się udać. Chociaż
to nie gwarantuje sukcesu. Gdzieś czytałem, że w Glinnej koło Szczecina rósł
mamutowiec, popularnie zwany sekwoją. Był największy w Polsce 38m wysokości,
przez dziesiątki lat rósł sobie spokojnie w tym łagodniejszym klimacie aż tu w
zimie 86.87, kiedy to temp. spadła do -31C całe drzewo zmarzło.
A ten cedr w Wojsławicach to cedr libański, jest największy w Polsce, ma około
20 metrów wysokości. Kto wie czy pewnej zimy, przepraszam za wyrażenie, szlak
go nie trafi. Ale moim zdaniem eksperymentować zawsze można i jeżeli to dużo
nie kosztuje, a z tego co wiem to sadzonki cedrów w Polsce są bardzo drogie. Ja
eksperymentuje z mamutowcem,ale jego sadzonkę kupiłem za 15 zł więc nawet jak
zmarźnie to nie będę żałował że wydałem majątek na drzewko.
Sprawdziłem również że ten cedr w Gdyni to cedr atlantycki, trochę mniej
odporny na niską temperaturę, ale ta płacząca odmiana "Glauca" jest trochę
bardziej odporna.
Pozdrawiam.Łukasz.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl