A to jeszcze jeden przepis od maniaczki wypieków drozdzowych:
> 1/2 kg maki,
> 5 dag drozdzy,
> 2 lyzki i 1/2 masla,
> lyzka kwasnej smietany,
> 2 lyzki cukru,
> 2 jaja,
> 1/2 szklanki wody
jesli ktos lubi troche maku,
> odrobina soli.
> Zrobic rozczyn z pokruszonych drozdzy, lyzeczki cukru, lyzeczki maki i
> polowy szklanki cieplej wody. Odstawic do wyrosniecia. Do maki wbic jaja,
> dodac smietane, cukier oraz sól i wyrosniete drozdze. Dobrze wyrobic
ciasto
> (jesli jest zbyt geste, dodac tyle wody, by bylo dosc luzne). Maslo
podgrzac
> i wlac do ciasta. Wyrobic do chwili pojawienia sie pecherzy powietrza,
> przykryc sciereczka i odstawic do wyrosniecia. Gdy ciasto podwoi swoja
> wielkosc, zagniesc ponownie i uformowac trzy waleczki grubosci okolo 2-3
cm.
> Splesc w warkocz. Uformowana chalke pozostawic do wyrosniecia. Nastepnie
> posmarowac podgrzanym jajkiem i posypac ewentualnie makiem. Wstawic do
> piekarnika 220 stopni i piec na zloty kolor.
P.S. Juz po wielokrotnym pieczeniu tej chalki mobe zapewnic ze pól szklanki
wody wystarcza w zupelnosci i mozna zawsze uplesc chalke w warkocze, daje na
to slowo.