| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2016-04-13 16:07:41
Temat: Re: Chałwa - zrób to samDnia Wed, 13 Apr 2016 14:05:14 +0200, Trefniś napisał(a):
> W dniu .04.2016 o 12:36 Ikselka <i...@g...pl> pisze:
>
>> Dnia Wed, 13 Apr 2016 08:51:35 +0200, Trefniś napisał(a):
>>
>>> Nawet nie próbuję polemizować, bo wszystko powyższe to prawda dla
>>> większości produktów.
>>> Tylko wrodzony optymizm pozwala mi wierzyć, że nie dla wszystkich :)
>>> Coś jeść trzeba...
>>
>> No pewnie! Tylko że... quo vadis, Domine, quo vadis?
>> :-(
>
> Ta forma już się zużyła...
> Po nas karaluchy?
Podobno. Owady w każdym razie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2016-04-19 13:52:09
Temat: Re: Chałwa - zrób to samAm 11.04.2016 um 19:30 schrieb Trefniś:
> Cześć!
>
> Żadna rewolucja, straszny banał.
> Ale prostota może nasunąć komuś nowe pomysły i rozwiązania.
>
> "Coś słodkiego dla cukrzyka dbającego o kalorie" - takie zadanie.
> Owa osoba mile wspominała zawsze chałwę rodem z ZSRR, jako smaczniejszą
> od dostępnych obecnie w sklepach. Była takowa sprzedawana w Polsce w
> grubościennych puszkach - otworzyć, to było wyzwanie :)
>
> Przypomina się dowcip z PRL:
> "Gdybyśmy mieli blachę, produkowalibyśmy najlepsze konserwy!
> Ale nie mamy mięsa."
>
> Ja tej chałwy z puszki nie wspominam mile. Owszem, obrzydliwie słodkie
> (co jako dziecię naonczas powinienem uwielbiać), ale nawet pogryźć się
> tego nie dało skutecznie :)
>
> Szybka kwerenda - chałwa radziecka była produkowana głównie z nasion
> słonecznika. Sezam był pewnie zbyt drogi (tzw. ruble transferowe
> wydawano inaczej).
Radziecka chałwa ma się jak najlepiej. Tylko ostatnio nie jest w
puszkach, bo blacha idzie na puszki (ros. armaty), tylko w plastikowych
opakowaniach. Ale smakuje jak za cara Breżniewa. W Niemczech do kupienia
na stoiskach rosyjskich.
Waldek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2016-04-19 14:03:58
Temat: Re: Chałwa - zrób to samPan Waldemar napisał:
>> Szybka kwerenda - chałwa radziecka była produkowana głównie z nasion
>> słonecznika. Sezam był pewnie zbyt drogi (tzw. ruble transferowe
>> wydawano inaczej).
>
> Radziecka chałwa ma się jak najlepiej. Tylko ostatnio nie jest w
> puszkach, bo blacha idzie na puszki (ros. armaty), tylko w plastikowych
> opakowaniach. Ale smakuje jak za cara Breżniewa. W Niemczech do kupienia
> na stoiskach rosyjskich.
W Warszawie dość często natykam się na chałwę ukraińską. Też ze słonecznika.
I również w plastiku. Nawet nie wiem, czy gdzieś do nabycia (pewnie też) --
po prostu Ukraińcy przywożą z domu.
Jarek
--
Napisał to Puszkin,
Potwierdził Lermontow,
Że najlepsze puszki
Robi firma "Wąchock".
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2016-04-19 15:39:18
Temat: Re: Chałwa - zrób to samDnia Tue, 19 Apr 2016 14:03:58 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Napisał to Puszkin,
> Potwierdził Lermontow,
> Że najlepsze puszki
> Robi firma "Wąchock".
OMG. To ci POEZJA!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2016-04-19 21:33:59
Temat: Re: Chałwa - zrób to samW dniu .04.2016 o 13:52 Waldemar <w...@z...fu-berlin.de> pisze:
> Am 11.04.2016 um 19:30 schrieb Trefniś:
>>
>> Przypomina się dowcip z PRL:
>> "Gdybyśmy mieli blachę, produkowalibyśmy najlepsze konserwy!
>> Ale nie mamy mięsa."
(...)
>> Szybka kwerenda - chałwa radziecka była produkowana głównie z nasion
>> słonecznika. Sezam był pewnie zbyt drogi (tzw. ruble transferowe
>> wydawano inaczej).
>
> Radziecka chałwa ma się jak najlepiej. Tylko ostatnio nie jest w
> puszkach, bo blacha idzie na puszki (ros. armaty), tylko w plastikowych
> opakowaniach. Ale smakuje jak za cara Breżniewa. W Niemczech do kupienia
> na stoiskach rosyjskich.
Teraz, kiedy okoliczności wymogły na mnie próbę wykonania chałwy
słonecznikowej, uważnie przyglądam się takim produktom dostępnym w
sprzedaży.
Chałwa słonecznikowa, akurat we Wrocławiu zwykle ukraińska, jest do
kupienia na stoiskach "obnośno-obwoźnych".
Przyznaję, znacznie smaczniejsza od tej sowieckiej z puszki, niektórzy
nawet nie wyczuwają różnicy w smaku sezamowa/słonecznikowa - dzieciom
smakuje wszystko słodkie :)
Natomiast własnej produkcji, słodzona miodem, jest wyśmienita. Zarówno
sezamowa, jak i słonecznikowa.
Innych nasion nie próbowałem, ale w sieci dowody na wykorzystywanie
praktycznie dowolnych nasion oleistych do produkcji chałwy.
"Chałwa lniana na wieczną młodość i bystry umysł":
http://bioska.pl/przepisy/chalwa-lniana
Siemię lniane... Niezbyt zachęcające, ale jeśli dodamy odpowiednią ilość
orzechów, czy innych dodatków, to może będzie smaczne :)
Na przykład:
http://durszlak.pl/przepis/chalwa-lniana?c=tag&t=cha
lwa-lniana
Wszelkiego rodzaju orzechy to już samograj. Zwłaszcza, że np. "chałwa" z
migdałów jest powszechnie znana jako marcepan:
http://www.domowe-wypieki.pl/przepisy-dekoracje-z-ma
rcepanu/335-przepis-na-marcepan-masa-marcepanowa-
Oczywiście zamiast miodu użyto białego cukru (z wodą różaną), ale IMHO nie
powinno nam zależeć na idealnym kolorze, smak i wartości zdrowotne
ważniejsze.
--
Trefniś
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2016-04-19 21:34:01
Temat: Re: Chałwa - zrób to samW dniu .04.2016 o 13:52 Waldemar <w...@z...fu-berlin.de> pisze:
> Am 11.04.2016 um 19:30 schrieb Trefniś:
>>
>> Przypomina się dowcip z PRL:
>> "Gdybyśmy mieli blachę, produkowalibyśmy najlepsze konserwy!
>> Ale nie mamy mięsa."
(...)
>> Szybka kwerenda - chałwa radziecka była produkowana głównie z nasion
>> słonecznika. Sezam był pewnie zbyt drogi (tzw. ruble transferowe
>> wydawano inaczej).
>
> Radziecka chałwa ma się jak najlepiej. Tylko ostatnio nie jest w
> puszkach, bo blacha idzie na puszki (ros. armaty), tylko w plastikowych
> opakowaniach. Ale smakuje jak za cara Breżniewa. W Niemczech do kupienia
> na stoiskach rosyjskich.
Teraz, kiedy okoliczności wymogły na mnie próbę wykonania chałwy
słonecznikowej, uważnie przyglądam się takim produktom dostępnym w
sprzedaży.
Chałwa słonecznikowa, akurat we Wrocławiu zwykle ukraińska, jest do
kupienia na stoiskach "obnośno-obwoźnych".
Przyznaję, znacznie smaczniejsza od tej sowieckiej z puszki, niektórzy
nawet nie wyczuwają różnicy w smaku sezamowa/słonecznikowa - dzieciom
smakuje wszystko słodkie :)
Natomiast własnej produkcji, słodzona miodem, jest wyśmienita. Zarówno
sezamowa, jak i słonecznikowa.
Innych nasion nie próbowałem, ale w sieci dowody na wykorzystywanie
praktycznie dowolnych nasion oleistych do produkcji chałwy.
"Chałwa lniana na wieczną młodość i bystry umysł":
http://bioska.pl/przepisy/chalwa-lniana
Siemię lniane... Niezbyt zachęcające, ale jeśli dodamy odpowiednią ilość
orzechów, czy innych dodatków, to może będzie smaczne :)
Na przykład:
http://durszlak.pl/przepis/chalwa-lniana?c=tag&t=cha
lwa-lniana
Wszelkiego rodzaju orzechy to już samograj. Zwłaszcza, że np. "chałwa" z
migdałów jest powszechnie znana jako marcepan:
http://www.domowe-wypieki.pl/przepisy-dekoracje-z-ma
rcepanu/335-przepis-na-marcepan-masa-marcepanowa-
Oczywiście zamiast miodu użyto białego cukru (z wodą różaną), ale IMHO nie
powinno nam zależeć na idealnym kolorze, smak i wartości zdrowotne
ważniejsze.
--
Trefniś
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2016-04-19 21:40:37
Temat: Re: Chałwa - zrób to samDnia Tue, 19 Apr 2016 21:33:59 +0200, Trefniś napisał(a):
> W dniu .04.2016 o 13:52 Waldemar <w...@z...fu-berlin.de> pisze:
>
>> Am 11.04.2016 um 19:30 schrieb Trefniś:
>>>
>>> Przypomina się dowcip z PRL:
>>> "Gdybyśmy mieli blachę, produkowalibyśmy najlepsze konserwy!
>>> Ale nie mamy mięsa."
> (...)
>>> Szybka kwerenda - chałwa radziecka była produkowana głównie z nasion
>>> słonecznika. Sezam był pewnie zbyt drogi (tzw. ruble transferowe
>>> wydawano inaczej).
>>
>> Radziecka chałwa ma się jak najlepiej. Tylko ostatnio nie jest w
>> puszkach, bo blacha idzie na puszki (ros. armaty), tylko w plastikowych
>> opakowaniach. Ale smakuje jak za cara Breżniewa. W Niemczech do kupienia
>> na stoiskach rosyjskich.
>
> Teraz, kiedy okoliczności wymogły na mnie próbę wykonania chałwy
> słonecznikowej, uważnie przyglądam się takim produktom dostępnym w
> sprzedaży.
> Chałwa słonecznikowa, akurat we Wrocławiu zwykle ukraińska, jest do
> kupienia na stoiskach "obnośno-obwoźnych".
> Przyznaję, znacznie smaczniejsza od tej sowieckiej z puszki, niektórzy
> nawet nie wyczuwają różnicy w smaku sezamowa/słonecznikowa - dzieciom
> smakuje wszystko słodkie :)
>
> Natomiast własnej produkcji, słodzona miodem, jest wyśmienita. Zarówno
> sezamowa, jak i słonecznikowa.
>
> Innych nasion nie próbowałem, ale w sieci dowody na wykorzystywanie
> praktycznie dowolnych nasion oleistych do produkcji chałwy.
>
> "Chałwa lniana na wieczną młodość i bystry umysł":
> http://bioska.pl/przepisy/chalwa-lniana
>
> Siemię lniane... Niezbyt zachęcające, ale jeśli dodamy odpowiednią ilość
> orzechów, czy innych dodatków, to może będzie smaczne :)
> Na przykład:
> http://durszlak.pl/przepis/chalwa-lniana?c=tag&t=cha
lwa-lniana
>
> Wszelkiego rodzaju orzechy to już samograj. Zwłaszcza, że np. "chałwa" z
> migdałów jest powszechnie znana jako marcepan:
> http://www.domowe-wypieki.pl/przepisy-dekoracje-z-ma
rcepanu/335-przepis-na-marcepan-masa-marcepanowa-
>
> Oczywiście zamiast miodu użyto białego cukru (z wodą różaną), ale IMHO nie
> powinno nam zależeć na idealnym kolorze, smak i wartości zdrowotne
> ważniejsze.
Jadłam raz słonecznikową - smakowała jak mydło. Ble. Chałwa to CHAŁWA, a
nie paciaja z niewiadomoczegoinnego. Można np jajecznicę sobie ze szczawiu
zrobić...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2016-04-19 22:19:45
Temat: Re: Chałwa - zrób to samW dniu .04.2016 o 21:40 Ikselka <i...@g...pl> pisze:
> Dnia Tue, 19 Apr 2016 21:33:59 +0200, Trefniś napisał(a):
(...)
> Jadłam raz słonecznikową - smakowała jak mydło. Ble. Chałwa to CHAŁWA, a
> nie paciaja z niewiadomoczegoinnego. Można np jajecznicę sobie ze
> szczawiu
> zrobić...
Chałwa, to:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Cha%C5%82wa
W różnych krajach różne ingrediencje, oczywiście masz pełne prawo
ortodoksyjnie nie zauważać różnorodności kuchni.
Ja tam wolę szanować tę różnorodność i czerpać z niej korzyści. Zwłaszcza,
że kuchnia polska nie miała oporów przed zapożyczeniami.
Lepiej - pod innymi nazwami mamy wiele własnych "wersji" potraw z innych
rejonów świata.
Na przykład chałwa indyjska Gajjar Karrah z marchwi gotowanej w mleku z
cukrem, w Polsce znana była jako cykata z marchwi:
http://biokurier.pl/ekoprzepisy/61-ekoprzepisy/przep
isy-ekologiczny-deser/1725-tradycyjna-cykata
--
Trefniś
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2016-04-19 22:29:44
Temat: Re: Chałwa - zrób to samW dniu 19.04.2016 o 14:03, Jarosław Sokołowski pisze:
> W Warszawie dość często natykam się na chałwę ukraińską. Też ze
> słonecznika. I również w plastiku. Nawet nie wiem, czy gdzieś do
> nabycia (pewnie też) -- po prostu Ukraińcy przywożą z domu.
We Wrocławiu sprzedają tę chałwę na straganach (czy raczej ze stołów),
ale też można ją bez problemu kupić w sklepach.
Do sezamowej się nie umywa, ale zjadliwa. Nie tak słodka jak sezamowa.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2016-04-19 23:43:34
Temat: Re: Chałwa - zrób to samPani Ewa napisała:
>> W Warszawie dość często natykam się na chałwę ukraińską. Też ze
>> słonecznika. I również w plastiku. Nawet nie wiem, czy gdzieś do
>> nabycia (pewnie też) -- po prostu Ukraińcy przywożą z domu.
>
> We Wrocławiu sprzedają tę chałwę na straganach (czy raczej ze stołów),
> ale też można ją bez problemu kupić w sklepach.
> Do sezamowej się nie umywa, ale zjadliwa. Nie tak słodka jak sezamowa.
Chałwę czasem sobie kupię w Lidlu, jak mnie chcica na nią weźmie.
Całkiem dobra, klasycznie nienaganna. W Biedronce też mają, może
w smaku nieco gorsza, lecz ma tę zaletę, że w mniejszym kawałku,
więc pod koniec konsumpcji smakuje niewiele gorzej niż przy jej
rozpoczynaniu.
Chałwa to dla mnie jedna z tych rzeczy, co w nich na smak wpływa
najbardziej 'genius loci'. Niekoniecznie powzięty osobiście --
och, jak ktoś skądeś przywiezie, z pakunków odwinie, nożem pokroi,
na stół położy i opowiadać zacznie, to to jest własnie to. Nigdy
by mi do głowy nie przyszło, by coś takiego samemu robić.
Jarek
--
Zaproście mnie do stołu, zróbcie mi miejsce między wami.
Wspominajcie sobie trudne lata, powiedzcie otwarcie, co serdecznie boli.
Może znajdzie się między wami wojażer, znajdzie się między wami wojażer...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |