Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!news.ipartners.pl!not-for-mail
From: Joanna <c...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Chcę zdradzić - czy to normalne
Date: Fri, 28 Sep 2001 10:00:33 +0200
Organization: Internet Partners
Lines: 55
Message-ID: <B7D9FAC0.1D82D%chironia@poczta.onet.pl>
References: <9oplu2$d33$1@sodden.amu.edu.pl> <9osao9$1ib$2@news.tpi.pl>
<9osddm$enk$1@sodden.amu.edu.pl> <9otc45$phl$4@news.tpi.pl>
<B7D81561.1D67B%chironia@poczta.onet.pl>
<m...@p...ninka.net>
<B7D8A734.1D6B9%chironia@poczta.onet.pl> <9oun2u$o19$1@h1.uw.edu.pl>
<9oup59$47q$1@news.tpi.pl> <9oupoq$p60$2@h1.uw.edu.pl>
<B7D8BB5C.1D6D6%chironia@poczta.onet.pl> <9p14bq$50d$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: 217.8.166.60
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="ISO-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news2.ipartners.pl 1001664234 43243 217.8.166.60 (28 Sep 2001 08:03:54 GMT)
X-Complaints-To: a...@i...pl
NNTP-Posting-Date: 28 Sep 2001 08:03:54 GMT
User-Agent: Microsoft-Outlook-Express-Macintosh-Edition/5.02.2022
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:105798
Ukryj nagłówki
in article 9p14bq$50d$...@n...tpi.pl, GS at s...@p...onet.pl wrote on
28-09-01 8:12:
>> I znowu sie zapytam - co zmienia papierek w Twoim stosunku do dziwczyny?
> ciach...
> IMO i ty masz racje i biglamer ma.
> okres przed slubem to jest czas w którym sie poznajemy i przypatrujemy sobie
> pod katem czy chcemy byc razem; mamy poznac czy to jest milosc, czy to jest
> osoba z która chce byc, czy ona ma byc matka/ojcem moich dzieci...
> papierek w sensie formalnym niewiele znaczy dla naszych stosunków (poza tym
> co moze napisala NMM), lecz "papierek" jest tez aktem podjecia decyzji -
> przysiegi, ze chce byc z ta konkretna osoba przez cale zycie na dobre i zle.
> jak zrozumialem (jesli zle to skoryguj) wg Ciebie przysiega ("papierek")
> jest czyms niepotrzebnym bo jesli sie kochamy to jakby w domysle juz sobie
> przysiegalismy czy przysiegamy.
> ja rozumiem tak: potrzebne jest zebysmy sobie to z cala odpowiedzialnoscia i
> miloscia powiedzieli, ze chcemy i decydujemy byc sobie wierni i to jest
> wlasnie ów "papierek"- moment zawarcia malzenstwa; w moim przypadku jest to
> takze sakrament bo wierze ze zwiazek miedzy kobieta i mezczyzna jest
> uswiecany i blogoslawiony przez Boga. forma: obraaczki, podpisy, akty,
> przyjecia, welony itd sa zwiazane z nasza kultura.
Zgadzam sie z Toba - to rytualna konfirmacja (takie sa korzenie), tylko zbyt
czesto przeradza sie w kontrakt. Tylko, ze akt w Urzedzie Cywilnym nie ma
dla mnie zadnej sily, a raczej jest groteskowy w swoim sztucznym, swieckim
quasi-rytualnym charakterze. Zastanawialam sie kiedys nad wzieciem slubu i
przyznam, ze nie moglam znalezc takiego czlonka wspolnoty spolecznej,
ktorego potwierdzenie mojej woli robiloby na mnie wystarczajaco silne
wrazenie. Po drugie zdecydowanie przeszkadza mi brak komplementarnych,
rownie silnych rytualow rozwiazania /oprocz psyhoterapii:))/. No i gdyby za
tym nie szla kontrola spoleczna...
Wierze w moc form rytualnych, tylko zaden jak na razie nie jest naprawde
moj, zadnemu nie umiem zawierzyc.
>
>> W kazdym razie - zdrada to zdrada - czy przed, czy po slubie, bo zawsze
>> wobec drugiego czlowieka. Tak wlasnie mysle i nie sadze, zebym mogla
> zmienic
>> na ten temat zdanie:)))
> zdrada tak, ale odejscie nie- przed slubem jeszcze nie przysiegalem, ze bede
> wierny...
Tu sie zgadzam - samo odejscie nie jest aktem zdrady, chyba ze wiernosc byla
obiecana (fakt, ze nie byla formalnie potwierdzona nie ma nic do rzeczy w
przypadku przysiegi - dlatego dobrze jest mowic: kocham teraz, bez na
zawsze, i byc na 100% tu i teraz).
>
> --
> pozdrawiam
> Grzegorz S.
pozdr.
Jo.
|