Data: 2007-06-24 22:59:51
Temat: Re: Chinskie (chyba) ciastka/pierożki
Od: "Panslavista" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Bożena" <n...@g...com> wrote in message
news:f5ljrh$500$1@news.onet.pl...
Jak widać na niektórych zdjęciach sporo kapusty jest używane - zwykła
biała, pekińska i pak choi. Postaram się rozpracować te zdjęcia, ale można
potraktować je jako knedle drożdżowe na parze, które jadałem w
dzieciństwie - wyrabiane przez babcię ze strony matki.
Będąc w podstawówce, w siódmej klasie zjadłem ich jednorazowo 17,
wielkości dwu złożonych męskich pięści - rekord i jedyny raz w życiu, kiedy
nie mogłem wstać od stołu - musiałem czekać pół godziny, aż mi "odejdzie".
Babcia była wniebowzięta - dziadek mniej - bardzo je lubił, ale musiał się
zadowolić kaszą manną czy płatkami owsianymi na mleku. W tym wieku brałem po
worku cementu (50kg) pod pachy i nosiłem do szopy, na remontowe prace koło
domu, które robiliśmy razem z dziadkiem.
Babcia robiła je na słodko z domową marmoladą - gotowała na wodzie i
wyjmując dwoma widekcami rozdzierała - aby para wyszła - dzięki czemu nie
robiły się z nich zakalce, następnie polewała lekko zrumienionym masełkiem i
posypywała cukrem. Gdy zostawały na drugi dzień kroiła na kawałeczki i
odgrzewała na maśle na patelni - bardzo smakowite to było.
|