Data: 2009-12-16 23:45:56
Temat: Re: Chironowi polecam... //długie
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 17 Dec 2009 00:25:40 +0100, tren R napisał(a):
> Chiron pisze:
>> Użytkownik "tren R" <t...@p...pl> napisał w wiadomości
>> news:hgbp2i$hek$1@news.onet.pl...
>>> Stalker pisze:
>>>> tren R wrote:
>>>>
>>>>>> Stawiam tezę, że listy by to załatwiły lepiej. Nie piszę, żeby
>>>>>> tylko pisać- ale pomyśl: czym jest rytuał? Czym jest oczekiwanie?
>>>>>> Teraz w końcu dostałeś papier zapisany ręką Twojej kochanej przez
>>>>>> Ciebie żony. Papier przesiągnięty jej perfumami. Litery- ich
>>>>>> kształt- zdradzające emocje, jakie przelewała na papier.
>>>>>> Owszem- nie twierdzę, że telefon jest zły w sytuacji opisanej przez
>>>>>> Ciebie. Jednak stawiam tezę, że w tej sytuacji jest on tylko
>>>>>> surogatem listu
>>>>>
>>>>> chironku, ja prędzej dojdę niż list.
>>>>> żona już nie tak prędko.
>>>>
>>>> A nie możesz np. rano jak idziesz do pracy wysłać listu? Nadać
>>>> priorytetem, może dojdzie do czasu jak z pracy wrócisz? :-)
>>>>
>>>> Stalker, albo od razu w skrzynce zostaw :-)
>>>
>>> ja do pracy nie chodzę, mam ją w hotelu, w którym mieszkam :)
>>>
>>> poza tym śnieg pada, a po co mi drugą nogę łamać?
>>>
>>
>>
>> Dobrze. Zamknij oczy. Wyobraź sobie- zima, 1981/82. Dostaliście zgodę na
>> wyjazd do Katowic, będzie koncert. Telefony nie działają. Listu nie ma
>> co pisać- bo wcześniej wrócisz.
>> Czy w Twoej opinii brak możliwości kontaktu telefonicznego wpłynie w
>> jakikolwiek sposób na Wasze relacje? W jaki, jeśli tak?
>
> jezus, chiron, braliście coś ciekawego dzisiaj, przyznajcie się!
Chiron Ci za Jezusa nie odpowie - może tylko za siebie.
--
Ikselka.
|