Data: 2009-12-16 23:49:57
Temat: Re: Chironowi polecam... //długie
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron pisze:
> Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
> wiadomości news:hgboua$4b3$19@node1.news.atman.pl...
>> Chiron pisze:
>>> Użytkownik "tren R" <t...@p...pl> napisał w wiadomości
>>> news:hgbp2i$hek$1@news.onet.pl...
>>>> Stalker pisze:
>>>>> tren R wrote:
>>>>>
>>>>>>> Stawiam tezę, że listy by to załatwiły lepiej. Nie piszę, żeby
>>>>>>> tylko pisać- ale pomyśl: czym jest rytuał? Czym jest oczekiwanie?
>>>>>>> Teraz w końcu dostałeś papier zapisany ręką Twojej kochanej przez
>>>>>>> Ciebie żony. Papier przesiągnięty jej perfumami. Litery- ich
>>>>>>> kształt- zdradzające emocje, jakie przelewała na papier.
>>>>>>> Owszem- nie twierdzę, że telefon jest zły w sytuacji opisanej
>>>>>>> przez Ciebie. Jednak stawiam tezę, że w tej sytuacji jest on
>>>>>>> tylko surogatem listu
>>>>>>
>>>>>> chironku, ja prędzej dojdę niż list.
>>>>>> żona już nie tak prędko.
>>>>>
>>>>> A nie możesz np. rano jak idziesz do pracy wysłać listu? Nadać
>>>>> priorytetem, może dojdzie do czasu jak z pracy wrócisz? :-)
>>>>>
>>>>> Stalker, albo od razu w skrzynce zostaw :-)
>>>>
>>>> ja do pracy nie chodzę, mam ją w hotelu, w którym mieszkam :)
>>>>
>>>> poza tym śnieg pada, a po co mi drugą nogę łamać?
>>>>
>>>
>>>
>>> Dobrze. Zamknij oczy. Wyobraź sobie- zima, 1981/82. Dostaliście zgodę
>>> na wyjazd do Katowic, będzie koncert. Telefony nie działają. Listu
>>> nie ma co pisać- bo wcześniej wrócisz.
>>> Czy w Twoej opinii brak możliwości kontaktu telefonicznego wpłynie w
>>> jakikolwiek sposób na Wasze relacje? W jaki, jeśli tak?
>>
>> Pewnie podobnie ludzie myśleli zanim wynaleziono telefon, samochód,
>> samolot itd.
>> Pomyśl jak to romantycznie byłoby płynąć statkiem tyle czasu, żeby
>> ujrzeć ukochaną, a nie tak banalnie wsiąść do jakiegoś airbusa.
> Właśnie- tu dochodzimy do sedna: zwiększyła się prędkość różnych
> przedmiotów, ale zmalała wręcz, (lub pozostała niezmienna) prędkość
> przyjmowania przez ludzi odpowiedzialności za swoje czyny. Związki
> międzyludzkie stały się przez to w swej masie bardzo powierzchowne.
> Skazani na częste rozstania i brak wieści od siebie narzeczeni mieli na
> ogół dość czasu aby poczuć się ze sobą, a także zrozumieć swoje wzajemne
> uczucia.
> Dziś Zbynio91 poznaje się na komunikatorze z Zarą92 i po burzliwej nocy
> spędzonej przy komputerach ślą do siebie namiętne e-mail i SMSy, potem
> zaś spotykają się gdzieś i...najczęściej ostro rozczarowują. Siadają
> więc do swoich kompów- i szukają w sieci nowych, "wielkich miłości".
Biura matrymonialne kiedyś były Chironie. Kilka listów, a potem zonk,
podczas spotkania na żywo.
--
Paulinka
|