Data: 2010-01-10 20:06:38
Temat: Re: Choćbym chciał nie wiadomo jak
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
spit napisał(a):
> U�ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa� w wiadomo�ci grup
> dyskusyjnych:b0c2af68-fb97-4d85-89c6-5bfde73bf01c@22
g2000yqr.googlegroups.com...
> > Jak umierasz, to czas te� znika, ca�y czas pojmujesz siebie
> > kolektywnie, a umiera jednostka czyli ty, co ma istnieďż˝ dla trupa jak
> > on jest trupem.
>
> Jad�e� wilcze jagody?
> Jad�a je osoba ,kt�ra nauczy�a ci� ich nie spo�ywa�?
> Zazwyczaj jest tak ,�e ta i podobna wiedza pochodzi z do�wiadcze� ludzi
> ,kt�rzy umarli przed twoim narodzeniem.
> Skoro umarli przed twoim narodzeniem to ta wiedza musia�a jako� trwa� bez
> ciebie i bez tego kto j� zapocz�tkowa�.
> Oczywi�cie zdaje sobie spraw� ,�e s� osoby kt�re nie znaj�c tajnik�w
chemii
> ,a og�lniej nie czerpi�c wiedzy,
> konsumuj� muchomory sromotnikowe na r�ne sposoby i udowodniaj� ,�e sami
> stanowi� rzeczywisto��.
>
> Moim zdaniem wiedza ludzka prawdopodobnie przetrwa d�u�ej ni� wszyscy to
> czytaj�cy,
> bowiem wiedza jest podstaw� �ycia w spo�ecze�stwie , a spo�ecze�stwa
> istniej� od zarania dziej�w.
> Ja podchodzďż˝ do tego inaczej :
> ja nie umieram ja ca�y czas �yj�.
> Jak kiedy� umr� to umieranie b�dzie trwa�o moment i nie oznacza to, �e
> reszta ludzko�ci umrze razem ze mn�,
> poniewa� ka�dy z nas jest bytem autonomicznym czasowo, o wsp�lnie og�lnie
> przyj�tej definicji czasu,
> kt�ry o�ywia statyczny ->model<- rzeczywisto�ci fizycznej.
> To jej dogmatyczny sk�adnik.
>
> Gdybym negowaďż˝ innych w tym mojďż˝ rodzinďż˝ jako moje bezpodstawne zwidy,
> musia�by ostatecznie zanegowa� siebie, bo urojenia nie rodz� dzieci.
>
>
> >Poza tym to cz�owiek wstrzykuje czas i przestrze�.
> > Rzeczy s� absurdalne, bo bytuj� sobie tytaj nic nie robi�c, by tak
> > rzec. Sďż˝ jakie sďż˝. Nie majďż˝ historii. Nie sďż˝ w czasie. Wprawdzie rzecz
> > mo�e ulec degradacji w czasie, ale podlega temu procesowi biernie,
> > zawsze jest taka jaka jest. Cz�owiek nadaje sens rzeczom, umiesza je w
> > czasie i przestrzeni. Powiedziano ju�, �e rzeczy nie maj� granic . Nie
> > mo�na orzec, gdzie ko�czy si� st�, a zaczyna pod�oga, bo przecie�
> > zawsze wchodzi w gr� materia z�o�ona z atom�w
> > . Energia u Einsteina to nic ponad '' zakrzywienie '' przestrzeni , a
> > rzecz wyodr�bniana jest jako rzecz dlatego tylko �e wyodr�bnia j�
> > cz�owiek. Cz�owiek przy tym w�asnymi potrzebami i planami.
>
> Ty piszesz o rzeczach samych w sobie ,a ja o rzeczach fizycznych.
> Moim zdaniem rzeczy same w sobie to w zasadzie jedna rzecz i wszystko
> zarazem,
> to paradoks ,kt�rego naturalny porz�dek i jakiekolwiek rozr�nianie nie
> rozwi��e.
>
> >
> >
> >
Tu nie chodzi o to abyś umarł, ale o to że postrzegasz świat jako ''
ja''. Razem z Robaksem piszecie jak wariaci, bo opowiadacie co jest po
za wami, nawet po waszej śmierci, bo skąd zmarły może wiedzieć co się
dzieje po jego śmierci. Podstawą rzeczywistości jest człowiek, bo
swoją świadomością interpretuje otaczający nas świat, a przede
wszystkim kształtuje ten świat , jak ktoś zaczyna tracić zmysły roi
sobie że wylazł ze skóry i potrzy z poza siebie. Negacja siebie, czyli
ucieczka , to jest stawanie się trupem za życia, bo nie żyje się
sobą , tylko zastępuje urojeniem determinantem zewnetrzym własną
osobowość, że coś dzieje się bez twojego udziału. To jest jedna z
przyczyn dlaczego Robaksik bełkoce i jest odbierany jako nienormalny.
A rzecz w sobie o której piszę to właśnie wasz fizyczność, tylko jest
to opisane z puntku rzeczywistości, konkretu, człowieka, a nie urojeń,
determinatów zewnętrznych w które was wciśnięto jak marionetki
bezosobowości.
|