Data: 2010-01-11 00:29:20
Temat: Re: Choćbym chciał nie wiadomo jak
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
spit napisał(a):
> U�ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa� w wiadomo�ci grup
> dyskusyjnych:ff452078-9159-46c9-86be-ce254b2c53ea@p2
4g2000yqm.googlegroups.com...
> > Tu nie chodzi o to aby� umar�, ale o to �e postrzegasz �wiat jako ''
> > ja''. Razem z Robaksem piszecie jak wariaci, bo opowiadacie co jest po
> > za wami, nawet po waszej �mierci, bo sk�d zmar�y mo�e wiedzie� co si�
> > dzieje po jego �mierci. Podstaw� rzeczywisto�ci jest cz�owiek,
>
> Ja pisz� ,�e podmiotem-wytw�rc� rzeczywisto�ci modelowanej jest
cz�owiek.
> Ty piszesz, �e cz�owiek sam si� sp�odzi� i jest bogiem, bo to co
niewiadome
> nie istnieje.
> Nie mo�esz przyj�� ,�e twoi rodzice nie s� wytworem twojej wyobra�ni,
> bo nie masz z nimi wsp�lnej �wiadomo�ci,
> wi�c powiniene� ich odrzuci� jako byty kt�rych jeste� skutkiem i
przyj��
> jako fantasmagorie Bachusa.
> http://pl.wikipedia.org/wiki/Dionizos
>
> >bo
> > swoj� �wiadomo�ci� interpretuje otaczaj�cy nas �wiat, a przede
> > wszystkim kszta�tuje ten �wiat , jak kto� zaczyna traci� zmys�y roi
> > sobie �e wylaz� ze sk�ry i potrzy z poza siebie. Negacja siebie, czyli
> > ucieczka , to jest stawanie si� trupem za �ycia, bo nie �yje si�
> > sob� , tylko zast�puje urojeniem determinantem zewnetrzym w�asn�
> > osobowo��, �e co� dzieje si� bez twojego udzia�u.
>
> Nie negujďż˝ siebie ,lecz staram siďż˝ korzystaďż˝ z tego co dostajďż˝ od innych
aby
> siďż˝ rozwijaďż˝,
> jednocze�nie zdaj�c sobie spraw� z mo�liwych wypacze� jakie ze sob�
niesie
> �ycie w unormowanym spo�ecze�stwie.
>
>
> > To jest jedna z
> > przyczyn dlaczego Robaksik be�koce i jest odbierany jako nienormalny.
> > A rzecz w sobie o kt�rej pisz� to w�a�nie wasz fizyczno��, tylko jest
> > to opisane z puntku rzeczywisto�ci, konkretu, cz�owieka, a nie uroje�,
> > determinat�w zewn�trznych w kt�re was wci�ni�to jak marionetki
> > bezosobowo�ci.
>
> Czy rzeczywisto�� ,o kt�rej piszesz wynika z dedukcji czy indukcji?
>
>
> >
> >
Wynika z filozofii o której z Robaksem nie macie zielonego pojęcia.
Odniosę się do tego co piszesz o rodzicach, nie jesteś ani swoją
matką, ani swoim ojcem, tobie się wydaje że stanowicie nierozerwalną
jedność, taki stadny kolektyw neguje rozwój każdego z was jako
jednostki, czyli nie wiesz co twoja rodzina, matka, ojciec czuje, gdyż
w ramach arbitralnej narzuconej z góry wizji poruszacie się w niej jak
marionetki negując własne uczucia i widzenie rzeczywistości, czyli
unicestwiłeś swioch rodziców. Pod tym arbitralnym wzorem każdy z was
jest osobnym wszechświatem i każdy z was był formowany przez różne
wpływy, doświadczenia. Pojmując jak bardzo od siebie się różnicie i
jak różnie widzicie świat i siebie nawzajem, otwiera się możliwość
porozumienia. Jak narazie jak przerażone dzikie dzieci przytulacie się
do siebie i jesteście niemowami, jesteście niewyznani, trochę jak żywe
trupy.
To co ja piszę jest humanitaryzmem, który z filozofii wszedł do
sztuki, jako walka z systemami ucisku, gdzie ludzie w tych systemach
zatracili siebie i narzucone im zostało jak mają poza sobą widzieć
świat , jesteś niewolnikiem.
|