Data: 2006-02-06 17:58:31
Temat: Re: Chochoły
Od: "Zosia" <z...@m...gorzowwlkp.com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "piotrh" <p...@t...pl> napisał w wiadomości
news:ds7vma$1gh$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Sąsiedzki młodzian na oklep na wielkim ogierze pędzący z pola
> stado krów . Te po wejściu na naszą betonową , poniemiecką ulicę
> dzwoniły długimi łańcuchami po których dzieciarnia lubiła skakać
> i niosło w powietrzu obornikiem , mlekiem , trawą ... Koń podkuty
> dzwonił o beton dodatkowo w miarowym klok-klok , klok-klok .
> A w święta ów młodzian na owym ogierze pędził po polach
> galopem , też na oklep popisując się przed pannami wśród których
> siostra moja najstarsza ....
> Po ulicy jeździł Zetor z ogromnym kołem zamachowym , jak
> lokomotywa dzieci straszył :-)
> A wystarczyło 20 minut piechotą i tramwaj do Gdańska jechał ,
> do autobusu (San-ho!ho!) z konduktorem 10 minut było .
> Prawie każdy na ulicy miał jakąś gadzinę , dziś tylko ogródki
> zostały i starzy ludzie - coraz mniej ich ....
> --
>
> pozdrawiam :-) piotr
A mój tata mówił, że jak się jechało wozem drabiniastym, to należało trzymać
język za zębami, żeby go sobie nie przytrzasnąć.
Czy ktoś to jeszcze pamięta? (Pewnie chodziło o te kocie łby _ ale czy to
też ktoś jeszcze pamięta?)
Pozdrawiam - Zosia
|