Data: 2005-03-18 19:52:35
Temat: Re: Choroba studencka ;)
Od: pamana <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Mam natomiast problem z
> patrzeniem na niektóre "ciężkie przypadki", typu oparzenia itd.
moze kilka zdjęc takich hardocorowych mogłoby pomóc a przygotowaniu na
zobaczenie tego nażywo ,pozatym od razu nie ebdziesz widzal tych rzeczy
a zajecia w prosektorium bardzo uodparniają :)
> Czy jest jakiś sposób na poradzenie sobie z tą "traumą"? Czy są na
> grupie ludzie skłonni podzielić się wiedzą nt. radzenia sobie z
> okropnością reagowania na czyjeś zdeformowane ciało?
pierwsze to szok ,zdziwieienie ze ejstesmy tylko kupa mięsa ,że mogą sie
z nami stac takie rzeczy ,że to jest okropne ,obrzydzenie to zdrowy
objaw.
>
> Czy może jestem skazany na powolne oswajanie się przez praktykę?
to na pewnoe tez ,chclbe powszedni ,wszytsko zalezy od specjalizcaji
jaką wybierzesz.
>
> I jeszcze jedno - w jaki sposób poradzić sobie z odnajdywaniem u siebie
> objawów właśnie poznanej choroby? Tj. Czytam o nowotworze i już
> czuję, że go mam..?
aaa to jest powszechne ,co tam czujesz z ego masz ,wszytskei objawy sie
zgadzają :)
przejdzie ci jak zdobędziesz praktyke w diagnozowaniu.
pzdr
p.
|