Data: 2006-01-27 13:51:16
Temat: Re: Chorobowe a odrabianie zajec
Od: M...@f...edu.pl (Marek Pawłowski)
Pokaż wszystkie nagłówki
Jest jeszcze jeden aspekt czy też argument o charakterze ogólnoprawnym:
Nauczyciel płaci składki na ubezpieczenie chorobowe. Gdyby uznać, że
w niektórych sytuacjach nieobecność w pracy z powodu choroby należy
odpracować (np. dni, gdy z winy pracodawcy świadczenie pracy
nie było możliwe) to podważałoby to warunki umowy ubezpieczeniowej,
bo własnie po to płacisz składki, by wolno Ci było chorować bez
odpracowywania.
W innych gałęziach gospodarki w sytuacjach gdy świadczenie pracy nie
jest możliwe pracodawca może wysłać pracownika na urlop lub zapłacić
mu za sam fakt gotowości. W przypadku urlopu oczywiście choroba
urlop ten przerywa.
Wątpliwości można mieć tylko wówczas, gdy umowa o pracę to
dopuszcza i w ramach jednego tygodnia pracy pracodawcy
udaje się tak czas pracy przeorganizować, by łączna liczba godzin nie
przekraczała ustawowego limitu, a pracownik o takiej doraźnej zmianie
organizacji jest uprzedzony. W szkole to by oznaczało możliwość "odrabiania"
w trakcie tego samego tygodnia. Nakazane "odrabianie" w innym tygodniu
oznacza
przekroczenie ustawowego tygodniowego wymiaru godzin zajęć dydaktycznych
i w zasadzie jest problemem dotykającym wszystkich nauczycieli, a nie
tylko chorych.
Ale to tylko piękne teorie.
Życie jest takie, że jak zaczniesz się wychylać i "dbać o swoje" to szybko
okaże się, że nie bardzo pasujesz do tej pracy :-(. I jeszcze wyjdzie na
to,
że działasz na szkodę uczniów, bo chcesz ich pozbawić należnych zajęć. (Te
zajęcia oczywiście są uczniom należne, ale to nie chory nauczyciel tylko
organ i dyrektor powinni się zatroszczyć - czytaj "zapłacić" - by się
odbyły
w przewidzianym w programie wymiarze. I w wielu przypadkach organy
mają nawet na to pieniądze, bo pensja chorującego dłużej nauczyciela
pozostaje przecież w gminnej kasie.)
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.edukacja
|