Data: 2010-04-07 11:59:52
Temat: Re: Chrystus Zmartwychwstał!!!
Od: tren R <t...@n...sieciowy>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 07-kwiecień-10, Bbjk wlazł między psychopatów i wykrakał:
> Ikselka pisze:
>
>> Jak ja bardzo lubię takie układne osóbki, jak Ty :-)
>
> Myślisz, że Twój gust jest istotny dla mnie?
>
>> Naprawdę, wiele takich spotykałam, żadna nie wytrzymała próby czasu, zawsze
>> szwy się rozchodziły przy pierwszej próbie solidności :-)
>
> Współczuję.
> Natomiast moje przyjaźnie trwają przez lata chude i tłuste.
błyskało się.
ikselka podniosła z ziemi różdżkę i spojrzała na nią z ukosa.
- oj, będziesz ty biedna, będziesz biedna...! wyszeptała z zaciśniętymi
ustami, marszcząc groźnie brwi.
machnęła nią trzy razy w powietrzu wypowiadając zaklęcia.
różdżka pojaśniała na końcu i uniósł się z niej lekki obłoczek dymu.
na oblicze ikselki wpełzł zjadliwy uśmiech.
zamaszystym krokiem ruszyła w stronę ogromnych drzwi. otworzyła je
kopniakiem. jeszcze nie przebrzmiał huk trzaskających drzwi, gdy ikselka
wilczym skokiem dopadła do skulonej pod ścianą postaci.
postać ta drgnęła i jęknęła przeciągle.
- boisz się?! - wrzasnęła ikselka plując na około drobinkami śliny.
- to tylko próba solidności dziewczyno! rozumiemy się?!
skulona dziewczyna w milczeniu pokiwała głową.
z końcówki różdżki wystrzelił nagle oślepiający słup ognia i objął skuloną
postać. dziewczyna zaczęła szarpać się i krzyczeć - ale trwało to jedynie
przez moment. przez moment - bo oto pod ścianą, w miejscu gdzie jeszcze
przed chwilą była dziewczyna, dymiła i żarzyła się niewielka kupka popiołu.
- co za niesolidni ci ludzie! - mruczała ikselka z wyraźnym
niezadowoleniem. kopnęła dymiącą się kupkę, splunęła na nią i wykrzywiła
twarz w drwiącym grymasie.
- ale przynajmniej szwy jej się nie rozeszły, hahahaha...!!!
głos ikselki złowieszczo dudnił w głębokich korytarzach jej psychiki...
--
Gienadij Zuganow przeczytał bajkę o Śpiącej Królewnie.
Zamyślił się i z pewnym wahaniem udał się na Plac Czerwony.
- Nie darowałbym sobie, gdybym nie spróbował - wyszeptał przekraczając próg
mauzoleum...
|