Data: 2007-12-20 12:09:49
Temat: Re: Chrzciny
Od: Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 20.12.2007, o godzinie 07.15.03, na pl.soc.rodzina, Stalker
napisał(a):
>> Jeśli rodzinie zależy, a niepraktykującemu wszystko jedno, to dlaczego
>> nie? Hipokryzja byłoby jakby chrzcił dla becikowego albo na wszelki
>> wypadek, ale jeżeli rodzinie bedzie lżej z wnukiem bez grzechu
>> pierworodnego, to nie widzę powodów do stawania okoniem.
>> Inna rzecz, że oprócz chrztu jeszcze ktoś powinien dziecko wychowywać
>> po katolicku. Bo w przeciwnym razie na chrzcie sie skończy.
> Zgadzam się z siwą
Bosz... a coś więcej Stalker czy nabijasz statystyki?
siwa, to jest hipokryzja, bo w trakcie chrztu składa się obietnicę
wychowania dziecka w katolickim duchu na dobrego katolika. Można przyjąć,
że zajmą się tym chrzestni, ale - hallouuuuu! - to raczej nierealne.
Niepraktykujący (a pewnie i do tego niewierzący) tego nie są w stanie
wypełnić a chrzestni nie będą na okrągło siedzieli w domu chrześniaka, żeby
go katolizować. Czy taki chrzest ma sens, czy nie to inna sprawa, ale to
IMO jest hipokryzja taka sama jak dla becikowego, czy na wszelki wypadek
(bo robi się go, żeby rodzina dała spokój).
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
|