Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Chrzestny :-\
Date: Thu, 11 Apr 2002 22:04:12 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 39
Message-ID: <a94pf4$idn$1@news.tpi.pl>
References: <a93j19$5$1@news.onet.pl> <a93k4f$24l$1@news.onet.pl>
<a93n29$dqp$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pp116.katowice.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: news.tpi.pl 1018554661 18871 217.99.69.116 (11 Apr 2002 19:51:01 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 11 Apr 2002 19:51:01 +0000 (UTC)
X-Notice-1: This post has been postprocessed on the news.tpi.pl server.
X-Notice-2: Subject line has been filtered and leading Odp: string removed.
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-Subject: Odp: Chrzestny :-\
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:8716
Ukryj nagłówki
Użytkownik Anyia <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:a93n29$dqp$...@n...tpi.pl...
> Ja to "dosadnie" wyjasnilam chrzestnym mojego syna:
> ze przede wszystkim (pomijam tzw. kwestie wspomagania rodzicow w
wychowaniu
> w wierze, jakkolwiek jest to rozumiane), oczekuje od nich, ze, jezeli
> cokolwiek sie nam z mezem stanie, przejma opieke nad moim dzieckiem.
> Chrzestnymi zostal moj brat i jego zona, swiadomi tego zobowiazania dlugo
> przed chrzcinami. Powiedzialam im tez wtedy, ze chce aby sie zastanowili,
> czy na pewno chca tego, bo jak odmowia to sie nie obraze.
> Dla mnie pojecie bycia chrzestnym oznacza wziecie na siebie potencjalnej
> odpowiedzialnosci za zaopiekowanie sie dzieckiem, jezeli rodzice nie bede
> mogli tego zapewnic. i jak zastanawialam sie, kogo wybrac na chrzestnych,
to
> wiedzialam, ze musza to byc ludzie, ktorym ufam na tyle, aby im powierzyc
> swoje dziecko.
A ja muszę przedstawić kompletnie odmienne zdanie:
Ponieważ chrzest mojego dziecka był dla mnie wydarzeniem wyłącznie w
wymiarze duchowym, więc chciałam na chrzestnych wybrać takie osoby, które
będą potrafiły, bardziej niż ja, zatroszczyć się o jego wychowanie
"duchowe", religijne. Niestety, osoba, w której pokładałam największe
nadzieje - odmówiła mi - podjęła decyzję o wstąpieniu do zakonu i uznała, że
nie byłaby w stanie sprostać zadaniu ze względu na dzielącą nas odległość.
Suma sumarum, dałam się potem trochę zmanipulowac mojej rodzinie i
chrzestnymi zostali: bliska znajoma (z odpowiednim światopoglądem na
religię itp) oraz mój brat, któremu na wychowanie (duchowe czy fizyczne) nie
oddałabym nawet świnki morskiej ;-))
Na wszelki wypadek podpisałam polisę ubezpieczeniową i staram się
regularnie, kontrolnie wysyłać moją mamę do lekarza ;-)))
Monika
|