Data: 2002-04-19 10:37:04
Temat: Re: Ciag dalszy czy warto flirtowac.
Od: Maja Krężel <o...@f...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Qwax napisał
: Jak każdy zamek potrzebuje odpowiedniego klucza by go otworzyć tak
: każda kobieta musi być swoiście potraktowana (by się otworzyć ;-))) ).
Łeee, złe porównanie. Do każdego zamka pasuje tylko jeden klucz. A nawet jeśli
się go powieli, to jaki sens ma jego używanie, skoro nadal istnieje oryginał?
;-))
: I wtedy nie ma "nie chcę" a pojawia się "nie wiem co się ze mną
: dzieje".
Jeśli się w ogóle nie dopuści do sytuacji, by ktoś próbował otwierać ten
zamek, to nie będzie takiego problemu. Poza tym to trochę tak jak z
zaleczonymi alkoholikami. Są tacy, którzy po paru latach nie zdzierżą, gdy
wódka stoi na stole i napiją się, a są tacy, którzy nie tkną jej do końca
życia.
Poza tym "nie wiem, co się ze mną dzieje" nie jest równoznaczne z tym, że się
dało komuś poderwać. Dla mnie "poderwać babkę" oznacza, że po wielu staraniach
ma się ją rozłożoną na obie łopatki (nie dosłownie oczywiście ;-) i jej
przyzwolenie na całą resztą (nieważne, co się pod tą resztą kryje). "Nie wiem,
co się ze mną dzieje" jest tylko sygnałem. Kobieta nie musi go uzewnętrzniać.
I przede wszystkim może nad nim zapanować, co jest równoznaczne z tym, że
poderwać się nie dała.
CBDO :-)
--
Pozdrawiam
Maja
|