Data: 2002-04-19 13:41:54
Temat: Re: Ciag dalszy czy warto flirtowac.
Od: <f...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> W ten sposób tworzą się szczęśliwe związki na długie,
> długie lata. (Bez podtekstu)
dla mnie zwiazek na ogleglosc nie jest zadnym zwiazkiem.
nic sie nie tworzy bo perspektywa spotkania, np was obojga bylaby naruszeniem
granicy bezpieczenstwa jesli przyjemiemy zalozenie ze nie wolno kusic losu.
Oczywiscie mam nadzieje, ze oboje sie tylko deliktanie oklamujecie w swoim
podejsciu do sprawy relacji damsko-meskich.
nie wiem dlaczego nie pojawily sie 2 poprzednie posty ktore wyslalem -
cenzura ;-)?? nie chce sie powtarzac gdyby przypadkiem doszly a jesli zginely w
cyber swiecie to moze i dobrze...
Chcialbym tylko, wracajac do tych 99,999% (ciesze sie, ze swiadomie nie
napisales 100%), poprzec Darka w jego pewnosci.
Przyzwoita dziewczyna nie wiem jak oczarowana prawdopodobnie nie ulegnie
zdobywcy do tego stopnia by mu sie z miejsca oddac. Bardzo cenne jest
posiadanie tej pewnosci i wiary. Natomiast jesli facet, ktory na nia tak bardzo
podziala zostanie z miejsca odrzucony to uwazam, ze odrzucajaca robi krzywde
glownie sobie. Dlaczego ma sie od razu oddawac? Ale dlaczego troszke z nim nie
poflirtowac?
Zaboli Cie Darku, gdy zona sie zarumieni? (zapomnijmy o facecie w dzinsach, ale
wyobraz sobie sytuacje, ze ktos dotrze do niej z takiej strony z jakiej Ty nie
masz szans tego zrobic - zawsze jest taka "dziura"!)
Ze dotknie jej dlon w taki sposob ze przestanie oddychac...?
Nie bierzesz pod uwage takiej mozliwosci?
Czy jesli tak by sie stalo - co musi zrobic zebys nie czul sie urazony?
Udac zimna? Uciec? Nie wolno jej przezyc kilkusekundowej przyjemnosci?
Zakazany jest blysk w oczach?
Jesli tak to jest to wylacznie skrajna zaborczosc, dla mnie nie do przyjecia
ale gdy obie strony w zwiazku maja do tego podobny stosunek...
Pozdrawiam,
FK
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|