Data: 2002-04-19 15:56:08
Temat: Re: Ciag dalszy czy warto flirtowac.
Od: Maja Krężel <o...@f...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Qwax napisał
: Mylisz się. Istnieją systemy dostępowe w których są zestawy zamkęw do
: których pasuje ten sam klucz - a zamki nie są identyczne bo inny klucz
: pasuje jedynie do części tych zamków.
Dobra, może w sumie darujmy sobie takie porównania, bo nigdy nie będą
doskonałe. Zamek w odróżnieniu od człowieka nie myśli i nie kontroluje tego,
co się z nim robi.
: > : I wtedy nie ma "nie chcę" a pojawia się "nie wiem co się ze mną
: > : dzieje".
: Akademickie dywagacje - ciach.
Wybacz, ale może dla Ciebie. Byłeś kiedyś kobietą? Nie, a ja jestem i nie
dywaguję akademicko, lecz piszę z autopsji. Dlaczego tak trudno jest Ci
przyswoić fakt, że kobiety nie są bezwolnymi klocami, które nie potrafią
zapanować nad sobą i nad tym, co robią? Tzn. zgadzam się, że i takie istnieją,
ale wprost rozbrajają mnie teksty "nie ma kobiet nie poderwania".
: Jak przy mnie kobieta "nie wie co się z nią dzieje" to znaczy że
: naprawdę utraciła nad sobą kontrolę.
Żartujesz oczywiście, tak? Kontrolę utraciłaby wtedy, gdyby równoczesnie z tą
myślą np. zerwała z siebie odzienie i poszła na całość. Może być zresztą bez
zrywania odzienia. Czy alkoholik (że tak uparcie do niego powrócę), któremu
ślina wzbiera w gardle na widok butelki stracił nad sobą kontrolę? Nie, straci
ją dopiero, gdy się napije.
Jasne, że są w życiu sytuacje, gdy nawet najbardziej opornej zakonnicy
załomocze serce na widok jurnego młodzieńca. Ale to łopotanie nie jest utrotą
kontroli!!!
Sama myśl "coś się ze mną dzieje" jest po prostu sygnałem, że w tym momencie
wypadałoby (z różnych powodów) odpuścić sobie dalszy rozwój wydarzeń. I do
żadnego podrywu nie dojdzie. No chyba, że dla Ciebie "poderwana" ma inne
znaczenie.
Qwax - naprawdę nie do pojęcia jest dla Ciebie fakt, że nie wszystkie kobiety
myślą organami płciowymi?
--
Pozdrawiam
Maja
|