Data: 2007-08-08 17:30:45
Temat: Re: Ciągle praca...
Od: "Adam Pietrasiewicz" <N...@p...poszukaj.w.google.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 08-08-2007 o 16:27:45 Piotr "Gerard" Machej <g...@g...com>
napisał(a):
> Adam Pietrasiewicz napisał(a):
>> I mi będą później ludzie opowiadać o dyskryminacji i niechęci do
>> zatrudniania niepełnosprawnych...
>
> No cóż, każdy ma swoje doświadczenia. Z tego, co wiem, to aktualnie masz
> pracę, więc pewnie od dawna sam jej nie szukałeś. Brak Ci więc wiedzy,
> jak to wygląda z drugiej strony. My co prawda próbujemy Cię trochę
> uświadamiać, ale jesteś głuchy na nasze wyjaśnienia ;)
Mam pracę. Ale niedawno nie miałem. Szukałem i znalazłem - ot tak,
zwyczajnie. Bywałem i w sytuacjach, gdy od tego, czy mam pracę zależał
dzień codzienny nie tylko mój, ale i bliskich.
Tak więc to nie jest tak, że nie wiem, jak to jest - wiem doskonale. I
widzę, że mnóstwo ludzi niepełnosprawnych, którzy mają usta pełne frazesów
o dyskryminacji, o niechęci pracodawców do zatrudniania niepełnosprawnych
etc sami zwyczajnie pracy nie chcą podjąć.
Być może się boją, być może są leniami, być może są jakieś inne przyczyny,
faktem jest jednak, bo to zwyczajnie wynika z tej sytuacji, że oni pracy
wcale nie potrzebują.
Nie jestem głuchy na żadne wyjaśnienia. Można sobie gadać do woli o
różnych czynnikach, o rencie, o problemach psychologicznych etc. Ale mamy
tutaj taką sytuację, że ludzie zapisują się do biura pośrednictwa po czym
nie próbują nawet zacząć pracować. Robią co mogą, żeby do tego nie doszło.
Jest to zachowanie POWSZECHNE. To nie jest tak, że są to wyjątki, a reszta
ludzi rzuca się na oferty jak sępy. Jest dokładnie odwrotnie - wyjątkiem
są osoby, które korzystają z podsyłanych ofert.
Chciałbym przy okazji zaznaczyć, że to nie chodzi o pieniądze. Te osoby
odmawiają zanim jest w ogóle mowa o jakichkolwiek kwestiach płacy.
> Osobiście dopiero co wróciłem z kolejnej rozmowy, tym razem z firmy,
> która _poszukuje_ osób z co najmniej umiarkowaną niepełnosprawnością.
> Wszystko fajnie, ucieszyli się, że legitymuję się takim orzeczeniem,
> ale... problem w tym, że noszę aparaty... No, gdybym dobrze słyszał,
> to by mnie zatrudnili, ale tak...
Oczywiście! Niestety nikt nigdy nie obiecywał nikomu, że niepełnosprawny
będzie miał łatwo. Niepełnosprawny ma trudniej i dlatego należy korzystać
z okazji, jeśli się pojawia.
Tam, gdzie teraz często bywam zadzwonili ostatnio z pewnej firmy - biuro.
Szukają ludzi. Zaczęto im opowiadać o korzyściach z zatrudniania
niepełnosprawnych, o dopłatach, refundacjach etc. Odpowiedź była
natychmiastowa - mamy w nosie dopłaty, nam brakuje ludzi do pracy.
> Tak więc nie mów mi Adamie, że niepełnosprawni nie mają żadnych
> problemów z podjęciem zatrudnienia, a masa pracy czeka tylko na nich.
> Bo nawet jak czeka, to często pojawiają się problemy (i to nie wydumane)
> uniemożliwiające jej podjęcie.
Problem polega na tym, że tu, na liście, mamy ludzi nieco bardziej
aktywnych niż średnia osób niepełnosprawnych. Ja mam ostatnio kontakt z
przedstawicielami PRAWDZIWEGO środowiska - i jak jest, każdy widzi. Ja nie
oszukuję, ja nie kłamię, ja tylko wyciągam wnioski.
Oczywiście, że są ludzie aktywni, ale to margines.
W większości przychodzą, zapisują się po czym zaczynają szukać wymówek.
Dlaczego się więc zapisują, zapyta ktoś? Ja myślę, że to jest temat na
pracę doktorską z psychologii społecznej.
--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz - http://cerbermail.com/?6z14RWN4Pi
Jestem przeciwny aborcji, bo jak pokazuje życie, wyskrobano nie tych co
trzeba
|