Data: 2004-03-05 10:39:13
Temat: Re: Co do pracy? Pomóżcie!!!
Od: "Elske" <e...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Krzysiek" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:05cd.00000928.40459f70@newsgate.onet.pl...
> > 3 Mar 2004 08:06:41 +0100, na pl.rec.kuchnia, Krzysiek napisał(a):
>
> No to już teraz spłycasz. Chciałem przez to powiedzieć, ze przyrządzanie
> posiłków przez kobietę jest normalną rzeczą a nie objawem poddaństwa i
> zdominowania. Wręcz, jak to któraś pani już tu zdążyła zaznaczyć, może być
> źródłem przyjemności. Inną rzeczą jest docenianie tego przez mężczyzn.
Ale to przecież nie chodzi o to, że Ona robi Jemu śniadanie do pracy. Tylko
o to że Ona się trzęsie, że Jemu te kanapki nie smakują, już mu się
znudziły, "masówka" powiada... zamiast się zastanowić co by mu zasmakowało
mówi "wymyśl coś innego bo już mam dosyć". Spłycam pewnie, ale jak tak to
odebrałam.
Widzisz, ja swojemu chłopu śniadanie i obiad robię z prawdziwą radością,
chociaż przez to muszę wstać pół godziny wcześniej a po powrocie z pracy
(koło 19:30) zamiast usiąść z herbatką przed TV lecę do kuchni. Tylko, że
ja nie słyszę narzekań - zamiast tego słyszę "usiądź, ja pozmywam".
Widzisz różnicę? Bo ja tak...
> Jakąś wciąż nie pasuje mi obraz: mały, biedny miś przy "wyzwolonej"
kobiecie
> sukcesu.
>
Mi też
--
Pozdrawiam, Elske
GG 5141425
**widziałam już kota bez uśmiechu, ale uśmiech
bez kota zobaczyłam po raz pierwszy w życiu**
|