Data: 2008-02-07 17:31:26
Temat: Re: Co dzi? na obiad?
Od: Ikselka <i...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 7 Feb 2008 18:07:46 +0100, Konrad Kosmowski napisał(a):
> ** Ikselka <i...@w...pl> wrote:
>
>>>> taka tam mala burza w szklance postnego zuru albo co tam ;PPP
>
>>> Właśnie nie. Uważam, że właśnie takie przejawy nietolerancji należy
>>> bezwzględnie tępić. Właśnie od takich drobnych przewinień zaczyna się ten
>>> cały terror społeczny w wykonani katoli.
>
>> Właśnie takie postawy jak Twoja zrobią z Polski drugą Irlandię,
>
> Co?
>
>> nie "katole".
>
> Katole, katole. Mocno zbliżający się do fundamentalizmu religijnego, jakby im
> dać wolną rękę to by się ładnie tutaj działo.
Weź sobie na uspokojenie, masz fobię ewidentną na tym punkcie - ot, grupa
kuchenna, sprawa mięso-czy-marchewka, a Ty robisz burzę w szklance wody.
Wiele osób niewierzących tutaj się tylko uśmiecha z pobłażaniem, a Ty sie
pienisz jak niedojrzałe piwo.
>
> Właśnie takie drobne pierdółki w rodzaju *zarzucania* komuś, że nie pości w
> post są przejawami groźnego zjawiska.
Cierpisz na manię prześladowczą. Dziewczyna napisała z przymrużeniem oka, a
Ty się pienisz. TO jest dopiero groźne. Z takich postaw biorą się pogromy i
czystki.
Miała podstawy się spodziewać, że jest odbierana głównie przez katolików -
jest ich w Polsce 89 procent całej polulacji. Jeśli jesteś spoza tej grupy,
to znaczy, że nie zwracano się do Ciebie. Nikt zdrowy na umyśle nie
zakłada, że jest w stanie niewierzącemu sprawić jakikolwiek problem swoim
stanowiskiem w sprawie postu. Ona własnie tego nie zakładała. Tylko Ty, jak
widzę, robisz problem. TO JEST GROŹNE.
> Taki zarzut mogłabyś przedstawić tylko i
> wyłącznie komuś, co do kogo jesteś pewna, że przynależy on do danej wspólnoty
> religijnej. Zakładanie, że każdy = katol to oscyluje już w okolicach faszyzmu
> niestety.
Nikt tu nie zakładał, że każdy w Polsce jest katolikiem (choć te 89 % robi
wrażenie), natomiast jak widzę, sprawa postu jest dla Ciebie jednak wielkim
wewnętrznym problemem. Sam się nad sobą zastanów, nad swoją reakcją też.
>
> Najbardziej żenujące są pobudki/mechanizmy, które kierują takimi zachowaniami.
> Myślę, że większość z nich jest bezmyślnych po prostu, ale przy okazji
> towarzyszy temu chęć podbudowania się - wykazania przed innymi i przed sobą
> jakim się to jest katolem oraz stworzenia pewnej agresji - tak bo zarzucanie
> coś komuś to jest agresja.
Masz kompleksy, jak widzę.
:-)
>
>> Jakim określeniem można nazwać Ciebie? - podżegacz?
>
> Totalnie nie jest dla mnie istotne jakim określeniem chcesz mnie nazwać.
Więc zapewne pozwolisz, że pozostanę przy określeniu PODŻEGACZ :-)
|