Data: 2008-02-08 12:10:39
Temat: Re: Co dzi? na obiad?
Od: Marek <b...@a...w.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Cześć Ikselka
Fri, 8 Feb 2008 11:43:39 +0100 w
<news:1qj5xzaxptsg6.kj0k8j45vqve$.dlg@40tude.net> napisałaś:
> Głupcze, kretaczu,
też cie nie lubię. za wyjątkowo ciasne poglądy.
>tniesz moje wypowiedzi, jak ci się podobie - ale Ci
> mówię, że i to, co skomponowałeś, też się nie zmieni.
zmieni. to kwestia odchodzącego pokolenia.
młodzi ludzie mają o wiele bardziej otwarte umysły, więcej widzieli, mają
dostep do wszystkiego w tym zakresie poprzez tv czy net, sporo podrozują.
potrzeby religijne mozna juz zaspokajać jak w supermarkecie - znajdując
sobie własną scieżkę wiary albo odchodząc od niej. w wielu miejscach czy
spolecznosciach PL juz bez - dotychczas nieuniknionego - ostracyzmu.
twoje 89% Polakow-katolikow to zapewne w polowie tacy katolicy jak ja -
obchodze Boze Narodzenie i Wielkanoc, nie przestrzegam postu, nie chodze do
kosciola, piekla sie nie boje.
tylko ze ja juz dawno sobie uswiadomilem, ze nie wierze.
spojrz na badania dotyczace uczestnictwa w mszach, przestrzegania nakazow i
zakazow, kierowania sie naukami kosciola w zyciu. wtedy dostaniesz
rzeczywisty obraz 'katolickiego' spoleczenstwa. ba, jeszcze lepiej, gdyby
jakis odwazny rząd wprowadził podatek koscielny, jak w Niemczech czy
Hiszpanii - to bylby najdokladniejszy miernik religijnosci. ciekawe ile
procent Polakow zdecydowałoby sie go placic?
i na pewno polskiej hierarchii koscielnej nie da się już długo utrzymać tego
(teoretycznie) 89-procentowego stanu posiadania (wiec pewnie dlatego tak sie
teraz nasycają majatkiem panstwowym, wiedzac ze idą chude lata).
--
Pozdrawiam,
Marek
Doświadczenie przychodzi z wiekiem. Najczęściej od trumny.
|