Data: 2003-01-05 22:02:14
Temat: Re: Co ja mam zrobić?
Od: "Adela" <phronesis@OD_SPAM_IACZpoczta.fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Artur Drzewiecki" <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx> wrote in
message news:7scf1vo11oshf27v6n3dbgsimhgu5f87dc@4ax.com...
> Proszę bardzo:
> - Karen Lindsey,
> - Valerie Solanis, radykalna feministka oraz założycielka Stowarzyszenia
> do Rozniesienia Proch Męskich Szumowin,
> - Starhawk, znana ekofeministka i kapłanka pogańskiej religii wicca -
> ostatnio ukazała się jej powieść s-f w Polsce, w której jedyni pozytywni
> mężczyźni to niebiali homoseksualiści,
> - walka niektórych radykalnych feministek z bardzo seksistowską książką
> "Winnie the Pooh"*.
A wiesz, ze ja sie ciesze ze takie glosy sa? Bo roznorodnosc pogladow,
zapatrywan, ogladow, punktow widzenia jest dla mnie szczegolnie cenna. I nie
wydaje mi sie dobrym podejscie "jak wszystkie bedziemy milymi i grzecznymi
dziewczynkami to moze skapna nam jakies przywileje". Ciesze sie ze sa
grzeczne dziewczynki, i ze sa drapiezne kobiety. Jedne beda argumentowac z
zachowaniem dobrych manier, inne tworzyc instalacje viedo, a jeszcze inne
rapowac o tym co je dotyka i o tym jak widza swiat. I malo tego, ja chce te
glosy slyszec. Te i inne. Natomiast bardzo ciekawym wydaje mi sie zjawisko
ogladu wszystkiego przez jeden, bardzo waski pryzmat -- i tu dopowiem --
wygodny tylko i wylacznie dla patrzacego, ktory dowolnie wybiera, manipuluje
i dodaje swoje do prezentowanych pogladow. Nie wydaje mi sie tez zeby
wiekszosc antyfeministow/tek wogole miala pojecie o jakichkolwiek nurtach w
feminizmie -- dla nich feminizm to jest monolit, ktory charakteryzuje sie
glownie tym, ze kobiety maja sobie zapuszczac wasy a mezczyzn wykastrowac
najlepiej tuz po urodzeniu. Konia z rzedem temu, kto wskaze mi na
jakikolwiek nurt w feminizmie, ktory to wlasnie glosi.
Swoja droga ciekawe dlaczego radykalowie mescy nie psuja wizerunku wszystkim
mezczyznom. A ze sa tacy to nie ma watpliwosci -- polecam w tym wzgledzie
ostatni numer Czasu Kultury, ktorego przewodnim tematem jest mezczyzna i
meskosc. Pisze tam Zbyszko Melosik m.in. o czasopismie 'Macho International'
ktorzy tak sie deklaruja 'jestesmy [...] anytfeministyczna,
pro-heteroseksualna meska organizacja, ktora zmierza do [...] odnowienia
godnosci mezczyzny [...] poprzez preferowanie androcentrycznego stylu zycia
[...] w calym bogactwie jego odmian i unikatowosci, w kazdej sferze zycia,
jak rowniez przez prezentowanie roznorodnych pozytywnych wizerunkow
mezczyzny heteroseksualnego." Wg Macho International feministki cierpia na
androfobie i "usiluja wyzwolic mezczyzne z jego meskoci" co oznacza
destrukcje jego tozsamosci.
Tak jakby zywcem sciagniete z niektorych sztandarowych tekstow feminizmu --
tylko role sie odwrocily. Zreszta radykalizm ww 'manifestu' jest widoczny w
androcentycznej kulturze dla wiekszosci dopiero po podstawieniu kobiety za
mezczyzne, kiedy bowiem kobiety mowia ze chca promowac feminocentryczny styl
zycia, w calym bogactwie jego odmian i unikatowosci, w kazdej sferze zycia
itd itp, --- to sa walczacymi, nawiedzonymi feministkami, natomiast
mezczyzni -- bronia wlasnej tozsamosci i walcza z kryzysem meskosci.
>
> Chodzi mi bardziej o dwie rzeczy, które zapędzają feminizm w kozi
> róg:-))):
> - stosowanie "taryfy ulgowej" w odniesiuniu do powyższych osób przez
> większość feministek (napisałem co może być przyczyną tego faktu),
Feminizm to nie jest bezkrytyczne potakiwanie sobie nawzajem. Sa tam rozne
prady nieraz ostro i otwarcie sie ze soba scierajace -- nie tylko
ideologicznie, takze jesli chodzi o praktyke. Stad mamy wielosc
feminizmow -- liberalny, akademicki, lewicowy, anarchizujacy ... bo kobiety
to nie jest monolit -- tak jak mezczyzni, kobiety sa lewicowe, prawicowe,
centrowe i apolityczne. Problem jest wlasnie w tym traktowaniu feminizmu en
bloc -- co jest tak samo naiwne jak :
> - generalizacja typu "Mężczyźni en bloc są be!!! Kobiety en bloc są
> cacy!!!"** - wśród mężczyzn czegoś takiego nie ma.
>
Jest jest. Nawet nie trzeba daleko szukac. Ot pierwszy z brzegu mit
judeo-chrzescijanski o tym, ze kazda kobieta z natury jest niedoskonala i
prozna, latwiej niz mezczyzna ulega pokusie, oraz namawia do zlego
bogu-ducha-winnego mezczyzne.
*adela*
--
http://out-of-season.blog.pl
http://kobietytworza.w.interia.pl/home.html
I'm not disorganised; I'm polychronic.
And life is given to none freehold, but it is leasehold for all. Lucretius
|