Data: 2012-02-22 20:51:42
Temat: Re: Co mają do zaoferowania głosiciele ateizmu?
Od: "h...@h...hm" <h...@h...hm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-02-22 21:31, Ghost pisze:
>
> Użytkownik <h...@h...hm> napisał w wiadomości
> news:ji3i0d$vjc$1@mx1.internetia.pl...
>>
>> To znaczy tak jak pisalem - nie mam jednoznacznego okreslenia.
>> Rownie dobrze moze to wspolgrac z oddzielaniem ziarna od plew.
>
> To drugie tez pasuje.
No ok, a czemu to pytanie o wiek ? :P
>> Uczenia sie siebie nawzajem. Nie chodzi mi o umiejetnosci, typu nie
>> wiem, budowanie domu czy programowanie.
>> O relacje miedzyludzkie.
>> Taki 'wieczorek zapoznawczy'.
>> Ale nie tylko - takze uczenie sie siebie samego. Nie wiem, glupio mi o
>> tym pisac -ale to wg mnie ma najwiecej sensu.
>
> Chyba sie dobrze rozumiemy bo nie jest mi obcy ten sposob postrzegania.
Mysle, ze to stosunkowo naturalne i nieskazone niczym.
>> Wg mnie wplyw tego co nazywamy wolna wola jest olbrzymi, ale
>> bardziej na zasadzie projektowania, nie wiem, robota: buduje tak,
>> puszczam w ruch, za jakis czas jak mi sie nie podobalo jak chodzi, to
>> zatrzymuje i zmieniam.
>
> Tylko jak czesto masz szanse odpalic taki rozkaz, oraz jak czesto mozg
> moze zaprzestac, bo costam.
A to zalezy od czlowieka.
Stopien swiadomosci jest rozny w koncu, niektorzy przejada pewnie cale
zycie zupelnie na automacie z rozkazami z zewnatrz.
> I w druga strone - zauwaz, ze kazda mysl jest jakos zaczepiona w
> poprzedniej, albo w bodzcu zewnetrznym.
Ale nie sadze zeby swiat byl deterministyczny.
Wtedy bylibysmy tylko widzami, a jaźń fotelem na ktorym to ogladamy.
Choc po czesci tak wlasnie jest.
>>>> Moze obserwujemy mozg na takiej zasadzie: "po tym jak ucielismy mu
>>>> rece przestal interesowac sie gra w kosza".
>>>
>>> Oczywiscie. Inaczej nie jestesmy w stanie. Natomiast wiemy dobrze, ze
>>> jednak
>>> reagujemy (w sensie statystycznym) dosc automatycznie. W sensie
>>> statystycznym bo jednak mozg jest skomplikowany i nie ma dwoch choc
>>> troche
>>> podobnych.
>>
>> Nie jestem w stanie uwierzyc w brak czegos w rodzaju duszy.
>
> Dlaczego?
Nie mam slow na to bezposrednich, a nie przychodzi mi do glowy
metafora :)
> BTW Mowisz o duszy, istniejacej dluzej niz sam mozg?
Mowie o duszy, o ktorej nie mam pojecia czym jest.
Nie istenijacej dluzej niz mozg tutaj, na swiecie, tylko idacej
gdzie "wyzej". Byc moze nieopisywalnej nawet za miliardy lat.
Wykraczajacej poza wszelkie zmienne wszechswiata.
Rodzi to np. pytanie kiedy ta dusza powstaje - nie wiem.
I nie chce w ten temat wchodzic, bo to ze np. uznam, ze w momencie
przyjscia na swiat zostanie powiazane z aborcja - a za aborcja
nie jestem. Ha, to dopiero zamotane?:)
|