>> Oczywiscie moge sie mylic, okolicznosci moga roznie wplynac,
>> ale generalnie nie daje wiecej jak 100 lat.
> Trudno mi tu podać jakiś kontrargument dlatego, że przyjąłeś zbyt
> uproszczony model, w mojej opinii. Przede wszystkim: nie uwzględniłeś
> iteracji z ekspandującym islamem. A to moze mieć wielorakie skutki.

Pewnie ze nazbyt uproszczony :) Trudno przewidywac co bedzie wbrew
pozorom, mysle ze ten swiat moze sie bardziej zmienic niz w ub. wieku.

Z reszta moje zdanie i tak nie ma znaczenia, nie wiem po co to pisze:)
Tak mi sie po prostu wydaje - bez burzliwych i zagrazajacych ludziom
wydarzen, ktore w jakis sposob uczynilyby Kosciol wybawca, nadzieja itd.
to raczej nie wroze wlasnie wiecej niz te 100lat. Szczerze mowiac
nawet mniej.

Nie zeby to bylo jakies moje myslenie zyczeniowe, bo wcale nie uwazam
ze swiat bez religii nawet w dzisiejszej formie bylby lepszy.
To jest kompletna niewiadoma, moze nawet straszna.